Jesienią młody rzepak i zboża były chętnie podgryzane przez gryzonie. Szkodniki zjadały całe liście, wygryzały stożki wzrostu, węzły krzewienia. Takie nadgryzione rośliny zamierały, a w efekcie na polu w miejscach żerowania powstawały puste place. Wielkość uszkodzeń była różna, wszystko zależało od tego, jak licznie zaatakowały gryzonie. Niestety, po okresie zimy ponownie musimy liczyć się z tym problemem w uprawach.

NORA PRZY NORZE

Aby określić, czy nory są czynne, czyli zamieszkane przez szkodnika, wyznacza się na polu obszar o powierzchni 100 m2 (np. 4 miejsca na 1 ha po 100 m2), na którym zasypuje się ziemią wejścia do nor. Jeśli po paru dniach nory będą otwarte, oznacza to, że są czynne i występują w nich gryzonie. Wiosenny próg ekonomicznej szkodliwości gryzoni jest niższy niż jesienny i wynosi 100-200 czynnych nor/ha. Niższy próg szkodliwości związany jest z tym, że wiosna to okres intensywnego rozrodu gryzoni i gwałtownego wzrostu ich populacji. Można przyjąć, że jeśli na 1 ha pola występuje do 150 czynnych otworów nor, to szkodliwość jest słaba, od 151 do 300 - średnia, a ponad 300 - silna.

Myszarka zielna, fot. Shutterstock
Myszarka zielna, fot. Shutterstock

ZWALCZANIE W ZBOŻACH

W przypadku zbóż mamy możliwość walki chemicznej z wykorzystaniem ziarna zatrutego fosforkiem cynkowym 01 AB. Zgodnie z etykietą preparat można użyć jednorazowo, poza sezonem wegetacyjnym, czyli późną jesienią, podczas bezśnieżnej zimy oraz na przedwiośniu. Chcąc pozbyć się gryzoni, wkłada się 10-20 ziaren do otworów zamieszkanych nor i nie zadeptuje korytarzy. Zatrute ziarno można też umieszczać w dołkach wykopanych w glebie i zamaskować słomianą matą, deską itp. Zatrutego ziarna nie można wysypywać i pozostawiać na powierzchni pola z uwagi na niebezpieczeństwo zjedzenia przez ptaki. Dawka stosowania to 0,5-2 kg/ha. Niestety, preparat nie ma zezwolenia na stosowanie w uprawach rzepaku.

Myszarka polna, fot. Shutterstock
Myszarka polna, fot. Shutterstock

TRUDNA WALKA W RZEPAKU

Tymczasem gryzonie szczególnie upodobały sobie rzepak, który zapewnia pożywienie także zimą. Apetyt na rzepak jest podyktowany jego smakowitością, ponieważ aktualnie uprawiane odmiany są słodkie - cechuje je niska zawartość glukozynolanów, obecnie rejestrowane odmiany mają poniżej 15 μM/g, często na poziomie 7-8 μM/g. Między innymi dlatego można uznać, że gryzonie są bardziej uciążliwe w uprawach rzepaku niż w zbożach. Ponadto nie ma możliwości ich chemicznego zwalczania, ponieważ dla rzepaku obecnie nie jest zarejestrowany żaden preparat zwalczający gryzonie. Pozostaje jedynie wykorzystanie ich naturalnych wrogów, jakimi są np. drapieżne ptaki. By jednak te mogły skutecznie obserwować pole i polować, muszą mieć miejsca, skąd mogą wypatrywać swoje ofiary. Dlatego na polu dobrze jest postawić tzw. tyczki spoczynkowe dla ptaków (3-4 tyczki/ha). Powinny mieć ok. 4 m wysokości, a na szczycie poprzeczną belkę (w kształcie litery T), żeby ptaki mogły swobodnie przysiąść. Tyczki umieszcza się na polu w miejscach, gdzie obserwuje się nory, szczególnie blisko zadrzewień, miedz, także budynków gospodarskich. Skupiska kamieni, roślinności, żywopłoty, miedza są schronieniem nie tylko dla uciążliwych gryzoni, lecz także dla łasic, jeży, ryjówek - będących ich naturalnymi wrogami.

Nornik polny, fot. shutterstock
Nornik polny, fot. shutterstock