- Niestety ze względu na zaawansowane we wzroście chwasty i nieoptymalną temperaturę należy stosować najwyższe z zalecanych dawek. Zakres występujących gatunków jest bardzo zróżnicowany i charakterystyczny dla lokalnych warunków - mówi Paradowski.
Decyzję o późnym zwalczaniu, powinny dotyczyć głównie chwastów zimujących, które mogą okazać się bardzo dużym zagrożeniem podczas wiosny.
- Gatunki jare, skoro nie zostały zniszczone do końca listopada, to już swoją konkurencyjna szkodę wyrządziły. Prawdopodobnie wkrótce zmarzną - skoro takich nie zniszczono dotąd, to wydaje mi się, że nie ma sensu niszczyć ich na kilka dni przed naturalnym wyeliminowaniem - radzi ekspert.
- Podobnie należy postąpić na polach, na których stosowano herbicydy, ale ze względu złego ich doboru lub bardzo niekorzystnych warunków klimatycznych, część chwastów pozostała. Jeżeli jest to intensywne zachwaszczenie chwastami zimującymi - dobrze jest je zniszczyć, jeżeli typowo jare - można pozostawić - dodaje Adam Paradowski.
Komentarze