Hogan za dalszym dopuszczeniem glifosatu

Eee tam glifosat.Dodaję go do zupy zamiast maggi. Sądzę,że soja GMO jest większym zagrożeniem.Jedzą ją wszyscy pośrednio i bezpośrednio.

Choć już raz pisałem o tym, warto jeszcze raz przypomnieć. Problem współczesnych SOR jest taki, że wraz z coraz dokładniejszym odkrywaniem procesów biochemicznych w roślinie stosujemy coraz bardziej specyficzne substancje. Zapominamy jednak, że nasze organizmy (choć nie roślinne) są do siebie podobne. Tak jest z glifosatem. Jego działanie na organizm polega na zaburzaniu działania estrogenu (na razie to udowodniono), a więc zaburza rozród. Nieprawidłowe łożysko, zniekształcenia płodu, nieprawidłowe cykle rozrodcze itp historie. A więc nie zabija szybko, jak Cyklon B, ale powoli wyniszcza. A na dodatek, mimo zapewnień producenta, ta substancja utrzymuje się w środowisku bardzo długo i na przykład zaczyna wpływać na rozwój ryb w oceanach. Zbrodnią jest więc stosowanie tego środka do czegokolwiek innego jak zwalczanie chwastów. Wszyscy wiedzą o jakie stosowanie chodzi - podsuszanie rzepaku, ziemniaków, gryki itp.

nam zabronią uzywać bo trujące za to bedą kupowac zboża z ukrainy bo tam już nie jest trujący .każda chemia jest trująca tylko problem w tym ze miastowe nie chcą kupowac zdrowego

Jestem rolnikiem i stosowałem glifosat na ściernisko i ugory nigdy do desykacji zbóż. Nie miałem świadomości jak jest trujący do póki sąsiad nie tankował kilka lat temu u mnie nieszczelnego opryskiwacza i lał przy tym randap . W ciągu kilku tygodni zdechło pare kaczek , strasznie wychudły i padły , wiadomo zatruły sie , i ok, ale w roku następnym kury zielononóżki miały kalekie pisklęta i zdychały, a kilka było ślepych. Od tego czasu jestem wrogiem tego syfu , a jak muszę tym pryskać bo niestety perz to dzieci moje mają zakaz wyjścia z domu , jestem bardzo ostrożny i po oprysku zanim wejdę do domu to na dworze rozbieram sie do naga ciuchy do śmietnika a ja pod prysznic jak po skażeniu. I jeszcze jedna sprawa mam już swoje lata i ryzykuje , ale nie pozwalam robić oprysku swojemu synowi który ma 20 lat . A jak widzę jak przeprowadzają tym dysekcję zbóż to jestem w szoku.

"Glifosat nie powoduje raka" - czy to znaczy, że jest bezpieczny? Oczywiście, że nie i powoduje wiele innych, nieuleczalnych chorób. Życzę urzędnikom podejmującym takie decyzje, żeby zło (i dobro), jakie czynią swoim działaniem do nich wróciło.