- Ochrona liścia flagowego powinna zostać dopasowana pod względem kosztowym do możliwości plonotwórczych plantacji
- Najdroższe substancje aktywne często zapewniają najlepszą ochronę, ale także doskonale wpisują się w strategię antyodpornościową
Dobre zabiegi poniżej 100 zł niemożliwe?
Pytanie ile kosztuje dany zabieg jest dość otwarte - to tak jakby zapytać: ile kosztuje samochód? Można wówczas odpowiedzieć, że cena uzależniona jest od tego, czego oczekujemy od takiego pojazdu. Podobnie jest z zabiegami ochronnymi. Można przecież wykonać je za kilkadziesiąt zł w przeliczeniu na hektar, ale też za kilkaset złotych. Bez wątpienia jednak można odpowiedzieć, że nie ma szans na wykonanie kompleksowej aplikacji ochronnej na liścia flagowego w kwocie poniżej 100 zł/ha. Ograniczając w ten sposób budżet przeznaczony na zabieg wybieramy, co tak naprawdę chronimy. Nie oznacza to jednak, że trzeba stronić od budżetowych rozwiązań. Ekonomiczne propozycje są warte uwagi, ale w konkretnych przypadkach. Dopasowanie odpowiedniego rozwiązania w latach o wysokiej destabilizacji cen znajduje jeszcze większe uzasadnienie.

Czytaj więcej
Regulacja zbóż ozimych w fazie liścia flagowegoStrobiluryna "solo"?
Jednym z budżetowych rozwiązań jest wykorzystanie w zabiegu t-2 azoksystrobiny “solo”. To stosunkowo tania strobiluryna, a ta grupa chemiczna w ochronie liścia flagowego jest ze wszech miar polecana. Podając tylko azoksystrobinę zmieścimy się w kosztach oscylujących w granicach 100 zł/ha - przy zastosowaniu 200 g substancji aktywnej/ha, czyli dawce 0,8 l/ha (większość produktów na bazie tej substancji występuje w formulacji 250 SC). Pamiętajmy jednak, że w takim układzie stosujemy tylko jeden mechanizm działania, co w kontekście strategii antyodpornościowej nie jest najlepszym wyborem. Dodatkowo sama azoksystrobina w pojedynkę nie zapewni nam ochrony do końca wegetacji. Sprawdzi się jednak na części plantacji prowadzonych ekonomicznie, jednakże jej dopełnieniem mógłby być wówczas trzeci zabieg w którym podalibyśmy chociażby tebukonazol.
A może strobiluryna z triazolem?
Niemniej to właśnie połączenie tebukonazolu z azoksystrobiną może być dobrą opcją - wciąż ekonomiczną - w ochronie liścia flagowego. Wówczas możemy aplikować np. Azoksar Super 250 SC z Tarczą Łan Extra 250 EW. Jeśli chodzi o dawkowanie to powinniśmy dostosować je oczywiście do aktualnej sytuacji na plantacji, ale też do strategii fungicydowej. Jeśli ma być to ostatni zabieg - połączenie ochrony liścia flagowego z ochroną kłosa - to powinien on zostać nieco opóźniony. Wówczas jednak nie podajemy pełnej dawki strobiluryny. W takim układzie można podać azoksystrobinę w dawce 0,5 l/ha oraz tebukonazol w dawce 0,8 l/ha. Jeśli ma być to klasyczny zabieg T-2 w fazach BBCH 37 - 39 to możemy zwiększać porcję azoksystrobiny i aplikować np. w dawkach 0,6 + 0,6 l/ha oba przykładowe produkty. Niemniej decydując się na połączenie azoskystrobiny z tebukonazolem nie podajemy mniej niż 100 g tej pierwszej substancji oraz przynajmniej 125 g tebukonazolu. Taki zabieg kosztować będzie w zależności od przyjętej dawki 110 - 150 zł/ha.
Dobrą propozycją na t-2 jest także połączenie wspomnianych wcześniej substancji z dodatkiem difenokonazolu. Tutaj przykładem może być Kier 450 SC. W dawce 0,9 - 1l/ha koszt zabiegu to 170 - 190 zł/ha. Aplikujemy tu 3 substancje aktywne bez konieczności łączenia produktów.
Opcje premium - tam gdzie jest największy potencjał
Możemy jednak również zdecydować się na włączenie do ochrony protiokonazolu. Ten może być łączony - a nawet powinien - z substancjami z innych grup chemicznych. Ciekawą propozycję stanowi tu połączenie protiokonazolu z fluksapyroksadem. Takim rozwiązaniem może być Pioli Pro Pak od firmy Adama. Przy dawce Pioli 1l/ha + Poleposition 0,5 l/ha koszt zabiegu to nieco ponad 200 zł/ha, jednakże jeśli planujemy trzeci zabieg możemy nieco obniżyć dawki (o około 20%). Delikatna korekta dawki możliwa jest także na plantacjach, które chcemy prowadzić niższym nakładem (np. pszenżyto ozime).
Fluksapryoksad, ale w połączeniu z piraklostrobiną, znajdziemy w rozwiązaniach BASF. Tutaj warto wymienić m.in. Harvigę oraz Priaxor. Dawki obu produktów są bardzo elastyczne, tj. 0,75 - 1,5 l/ha. Sam koszt zabiegu przy niższych dawkach to około 140 - 150 zł/ha, przy maksymalnych 250 - 270 zł/ha. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest również Revysky. W maksymalnej dawce 1,5 l/ha zabieg tym preparatem może kosztować podobnie jak w przypadku Harvigi czy Priaxora. Oprócz fluksapyroksadu podamy tu także mefentrifukonazol.
W oparciu o fluoksastrobinę, protiokonazol oraz biksafen skonstruowany został preparat firmy bayer Variano Xpro. Przy dawce 1l/ha koszt zabiegu oscylować będzie w okolicy 200 zł/ha. Inny wariant na t-2 to AscraXpro 280 EC. Koszt zabiegu przy niższej zalecanej dawce to również około 200 zł/ha. maksymalna dawka - 1,5 l/ha, wiąże się z wydatkiem około 300 zł/ha.
Dobra ochrona = dostosowana do plantacji i oczekiwań
Oczywiście kombinacji fungicydowych mamy tak wiele, że nie sposób wymienić tu wszystkie. Podane przykłady obrazują jednak realny koszt dobrej ochrony. Dobra ochrona to nie tylko ta premium, ale przede wszystkim odpowiednio dopasowana do oczekiwań względem plonu. Na najsłabszych stanowiskach niekoniecznie trzeba sięgać po najdroższe rozwiązania. Decydująca kwestią będzie tu jednak odpowiedni dobór substancji aktywnych, który musi brać pod uwagę zarówno możliwości ochronne, jak i nakład, który w danym przypadku zapewni najlepszą stopę zwrotu. Na takich ziemiach nie ma raczej większego sensu stosowanie trzech zabiegów z najwyższej półki, bo i sam potencjał plonotwórczy jest tam znacznie niższy. Z kolei na dobrych plantacjach rokujących wysokie plony warto zainwestować i maksymalizować możliwości plonowania. Nawet nakłady na poziomie 200 - 300 zł/ha na zabieg t-2 przy dobrym przebiegu pogody zrekompensują nie tylko koszt aplikacji, ale z nawiązką pozwolą na uzyskanie lepszych wyników. Inna kwestią - niezależną od nas - pozostaje korelacja ceny wyprodukowanego surowca do kosztów ochrony.
Komentarze