- Rzepak tworzy typowy palowy korzeń, który w około 80 procentach kształtuje się jesienią .Wiosną nie przyrasta on już znacząco na długość, natomiast kiedy robi się ciepło, zaczyna wypuszczać liczne cienkie, boczne korzenie włośnikowe, które w dużym stopniu decydują o odporności roślin na suszę w późniejszym okresie – tłumaczył podczas zimowych lustracji rzepaku oraz podczas swoich wystąpień na Konferencji Przez Innowacyjność do Sukcesu Marcin Kanownik.
To kondycja korzenia rzepaku oraz jego wydajność jest najważniejsza – tłumaczy ekspert z Innvigo. Jeśli popełnimy błędy na etapie przygotowania stanowiska pod siew, lub w nawożeniu oraz ochronie, a do tego układ warunków pogodowych będzie niesprzyjający dla rozwoju systemu korzeniowego – na wiosnę tych błędów nie naprawimy. Rośliny będą bardzo wrażliwe na okresy posuszne, które jak wiemy coraz częściej występują w okresie wegetacji wiosennej.
- Opłacalność deszczowania rzepaku w naszych warunkach klimatycznych jest praktycznie żadna – komentował Kanownik.
Co zatem można zrobić, aby poprawić stan i kondycję korzenia na wiosnę?
- Aby zabezpieczyć się przed suszą należałoby zadbać o takich wzrost i rozwój roślin, aby jak najlepiej one rozdysponowały wodę pochodzącą z zapasów wody pozimowej oraz bieżących opadów. Tu kłaniają się nie tylko zabiegi nawozowe. Z pomocą może przyjść także ochrona.
- Warto mieć świadomość, że poprzez zastosowanie odpowiednich preparatów, odpowiednich substancji możemy też przygotować rzepak na negatywny wpływ suszy. Podczas pierwszych zabiegów w rzepaku warto sięgnąć po regulator zawierający chlorek mepikwatu, który wyróżnia się tym, że nie tylko koryguje pokrój rośliny, ale także pozytywnie wpływa na rozwój systemu korzeniowego rzepaku. My rekomendujemy Mepik 300 SL. Preparat powinien być stosowany w pierwszym zabiegu – i oczywiście uzupełniany odpowiednimi środkami triazolowymi, które zwalczą rozwijające się choroby grzybowe w tym groźną także wiosną suchą zgniliznę kapustnych– mówił Marcin Kanownik.
Obserwuj nas w Google News
Komentarze