- W ciągu ostatnich kilku dni oraz w najbliższym czasie w ciagu dnia wilgotność będzie zbyt niska, by wykonywać zabiegi ochronne
- Nieodpowiednia wilgotność powietrza może prowadzić do całkowitego braku skuteczności zabiegu
Wilgotność równie ważna jak temperatura
Wilgotność powietrza jest jednym z ważniejszych elementów, które wpływają na skuteczność zabiegów ochronnych. Niejednokrotnie jest pomijana, a zwracamy uwagę tylko na optymalną temperaturę i prędkość wiatru.
Za minimalny próg wilgotnościowy do wykonywania zabiegów przyjmuje się 40%. Poniżej tego poziomu zabiegów nie powinniśmy wykonywać - wysuszenie cieczy z powierzchni na którą została naniesiona nastąpi w ekspresowym tempie. Przy bardzo niskich poziomach wilgotności kropla cieczy roboczej wysycha jeszcze przez wniknięciem do rośliny, co oznacza, że podawany preparat może w skrajnych warunkach nie zadziałać nawet w minimalnym stopniu.

Czytaj więcej
Wiatr podczas zabiegu. Ciagle wieje, a terminy gonią
Niemniej wspomniane 40% to niezbędne minimum. De facto dla uzyskania jak najlepszych efektów wilgotność powietrza powinna być wyższa niż 50%, a za optimum przyjmuje się przedział 60 - 80%, czasem 85%. Wyższy przedział aniżeli 90 - 95 % nie jest polecany do zabiegów, gdyż część podawanej substancji nie zostanie wchłonięta przez roślinę - wraz z wodą obecną na liściach spłynie ona z roślin (wyjątkiem są zabiegi doglebowe).
Idealne warunki w nocy?
Aktualnie problemem jest bardzo niska wilgotność. W ciągu dnia nie osiąga ona niezbędnego minimum i oscyluje w granicach około 30%. Warunki pogodowe sprzyjające zabiegom mamy dopiero w godzinach wieczornych. Np. dziś (środa - 31 maja) w ciągu dnia wilgotność w okolicach Wrocławia oscylowała na poziomie 30 - 35%. Zgodnie z prognozą dopiero około 23:00 wilgotność będzie wyższa niż 60%. Tak więc nawet w godzinach wieczornych zabieg nie byłby wykonywany w optymalnych warunkach (choć minimalny poziom wilgotności byłby już osiągnięty). Idealne okno do zabiegów wypadałoby dopiero w godzinach nocnych.

Czytaj więcej
Zboża ozime są zawirusowaneOprócz wilgotności powietrza w godzinach wieczornych, a często nocnych, mamy także znacznie bliższe optimum pozostałych dwóch czynników wpływających na skuteczność ochrony - mianowicie temperatury oraz wiatru. Jeśli chodzi o odpowiednią temperaturę powietrza, to ta jest uzależniona od podawanych preparatów lub bardziej precyzyjnie - substancji aktywnych. Aktualnie, nawet jeśli w ciągu dnia mamy optymalną temperaturę, to zabiegi nie powinny być wykonywane. Abstrahując od wilgotności powietrza musimy także zwrócić uwagę na dodatkowy element układanki - wysuszony, silnie nasłoneczniony liść, osiąga dość wysoką temperaturę. Nawet chwilowy kontakt z zimną cieczą roboczą może przyczynić się do wzmocnienia stresu jaki przeżywa roślina w związku z brakiem wody. W godzinach wieczornych i nocnych powierzchnia rośliny ulega stopniowemu schładzaniu przez co kontakt z wodą nie stanowi czynnika stresowego. Swoją drogą pamietajmy, aby woda do zabiegów ochronnych w miarę możliwości była delikatnie ogrzana - np. poprzez wcześniejsze napełnienie zbiorników.

Czytaj więcej
Septorioza paskowana liści pnie się do góryDodajmy, że zawsze warto stosować adiuwanty. Te znacząco nie podnoszą kosztów ochrony, a w zasadzie pozwalają w wielu przypadkach nawet na obniżenie kosztu poprzez zmniejszenie dawek środków ochrony roślin. Adiuwant na szczególnym znaczeniu zyskuje właśnie w trudnych warunkach, kiedy pomaga w odpowiednim rozprowadzeniu cieczy roboczej na powierzchni aplikacyjnej i jednocześnie umożliwia dotarcie większej ilości substancji aktywnej do właściwego miejsca działania.
Komentarze