Z roku na rok ubywa preparatów do ochrony insektycydowej rzepaku, w którym zwalczanie szkodników jest koniecznością. Innvigo proponuje rozwiązanie w jesiennej ochronie rzepaku przed szkodnikami.
W początkowych fazach wegetacji rzepaku największym zagrożeniem są larwy śmietki, które żerują na korzeniach młodych roślin. Gdy dochodzi do bardzo dużych uszkodzeń, zostaje właściwie tylko korzeń palowy, rzepaki są coraz słabsze, przybierają czerwono-fioletowy kolor, można je bardzo łatwo wyrwać z ziemi. Na plantacji zaatakowanej przez larwy śmietki rośliny szybko wymarzają i powstają przerzedzenia. Do zwalczania szkodnika zalecane jest stosowanie zapraw insektycydowych do ochrony przed larwami oraz preparatów nalistnych przeciwko osobnikom dorosłym składającym jaja.
Rzepak, tak jak większości roślin uprawnych, jest narażony także na atak mszyc. Szkodniki wysysają soki z liści, co osłabia rośliny, które stają się bardziej wrażliwe i mogą mieć trudności z przetrwaniem zimy. Mszyce mogą również przenosić groźne choroby wirusowe, np. wirusa żółtaczki rzepy. Ponieważ nie ma obecnie skutecznych preparatów do zwalczania wirusów, najlepszą metodą ograniczania chorób wirusowych jest eliminowanie szkodników.
Jesienią w rzepaku mogą wystąpić też pchełki rzepakowe i smużkowane. Atakują rośliny we wczesnych etapach ich rozwoju - w fazie liścieni lub pierwszej pary liści. Wygryzają w nich dziurki, co ogranicza ich powierzchnię asymilacyjną, więc rośliny zostają osłabione już na samym starcie. Pchełki składają jaja, a wylęgające się z nich larwy drążą kanały w ogonkach liściowych, co pogarsza kondycję młodego rzepaku.
Groźnym szkodnikiem jest gnatarz rzepakowiec, zwłaszcza gdy dochodzi do masowego wzrostu liczebności populacji tych owadów, w ciągu kilku dni może nastąpić zniszczenie nawet setek hektarów rzepaku. Charakterystyczne czarne larwy z garbikiem są bardzo żarłoczne. Wygryzają miękisz liści, zostawiają jedynie nerwy. Zaprawy insektycydowe nie wykazują skuteczności w zwalczaniu gnatarza.
Więcej szkodników, mniej insektycydów
Z jednej strony – wraz ze wzrastającą presją szkodników zwiększa się zapotrzebowanie na środki do ich zwalczania. Z drugiej – zmniejsza się liczba zarejestrowanych substancji czynnych i dostępnych na rynku preparatów.
Decyzja o czasowym przywróceniu niektórych produktów – zapraw neonikotynoidowych tylko częściowo rozwiązała problem ochrony rzepaku, ponieważ dopuszczona do sprzedaży ilość środków nie wystarcza do zaprawienia całego trafiającego na rynek materiału siewnego. Oznacza to, że również w tym roku nie wszyscy rolnicy mogli kupić nasiona rzepaku, zabezpieczone zaprawą insektycydową.
Trzeba również pamiętać, że skuteczność zapraw nie jest stuprocentowa: nie zwalczają one wszystkich szkodników, szczególnie tych, które występują, gdy rośliny są w bardziej zaawansowanych fazach rozwoju – dlatego należy korzystać z insektycydów stosowanych nalistnie. Jednak i tu pula zarejestrowanych rozwiązań jest niewielka.
Sięgając po dostępne opcje w ochronie trzeba zwrócić uwagę, czy dany produkt ma rejestrację do jesiennego zwalczania szkodników.
– Los Ovados 200 SE i Delmetros 100 SC z naszej oferty można z powodzeniem stosować jesienią w rzepaku. Działanie tych dwóch preparatów uzupełnia się, dzięki czemu skutecznie eliminowane są szkodniki występujące o tej porze roku: śmietka, mszyce, pchełki, jak również gnatarz rzepakowiec - mówi ekspert z INNVIGO.
Los Ovados 200 SE zawiera acetamipryd – związek z grupy neonikotynoidów o działaniu kontaktowym i żołądkowym wobec szkodników (na roślinie działa powierzchniowo, wgłębnie i systemicznie).
Delmetros 100 SC to insektycyd na bazie deltametryny, substancji z grupy pyretroidów, który także wykazuje działanie kontaktowe i żołądkowe. W przypadku obydwu preparatów zalecane jest wykonanie jesienią jednokrotnego zabiegu po wystąpieniu szkodników- Los Ovados 200 SE w fazie BBCH 10-17 (0,25 l/ha), Delmetros 100 SC w fazie BBCH 12-15 (0,05 l/ha).


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)