Chodzi o unijne dyrektywy w sprawie rejestracji środków ochrony roślin. Bruksela od ponad 15 lat prowadzi proces oceny pestycydów. W efekcie z rynku zniknęło 70 proc. substancji czynnych, a zarejestrowano zaledwie 82 nowe.

Zupełnie odwrotny trend w tym samym czasie miał miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie dopuszczono 1000 nowych substancji czynnych. Dla unijnych rolników oznacza to jedno: mniejszy wybór pestycydów na rynku.

Jacques de Puy , prezes Europejskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin mówi, że ryzyko jest podobne, jak w przypadku używania antybiotyków do zwalczania choroby - możemy stworzyć odporność na te lekarstwo. I takie ryzyko staje się coraz bardziej i bardziej prawdopodobne w Europie.

A efekty nowych regulacji są najlepiej widoczne w przypadku zwalczania chorób ziemniaków. Jeszcze 15 lat temu na rynku było dostępnych 20 nematocydów. Teraz zaledwie 3 środki, z których żaden nie ma idealnego spektrum działania.



Źródło: Agrobiznes/ W. Katner