Wylegnięcie łanu jest poważnym ryzykiem w intensywnie prowadzonych plantacjach zbóż. Powoduje zmniejszenie plonu, utrudnia dojrzewanie roślin, stwarza problemy w trakcie zbioru, zwiększa porażenie przez choroby czy udział porośniętego ziarna. W czasie ulewnych deszczów połączonych z silnym wiatrem gęste łany nawożone intensywnie azotem nie wytrzymują ciężaru i kładą się płasko na ziemi. Im wcześniej takie zjawisko wystąpi, tym większe przełożenie ma to na spadek plonu, sięgając nawet 50 proc., jeśli zjawisko wystąpi w początkowym etapie wypełniania ziarna. Dzieje się to na skutek złamania łodyg i ograniczenia dostępności światła.
Użycie regulatorów wzrostu ma za zadanie zmienić pokrój rośliny, usztywnić źdźbło, a tym samym zwiększyć wytrzymałość roślin w trakcie ulewnych deszczów i silnych wiatrów. Największy efekt uzyskuje się, gdy skróceniu ulegnie odcinek pomiędzy węzłem krzewienia a pierwszym międzywęźlem. O sukcesie decydują: użyta substancja czynna, jej dawka, termin wykonania oprysku oraz dalszy przebieg pogody.
Stosowanie regulatorów wzrostu w zbożach może prowadzić do wzrostu plonu także na drodze lepszego radzenia sobie roślin w trakcie niedoborów wody. W fazie strzelania w źdźbło zboża zwiększają silnie swoją biomasę, pobierając składniki pokarmowe i wodę ze strefy korzeniowej. Na zasobnych stanowiskach roślina, mając nieograniczoną podaż substancji, wykorzystuje je do budowania części wegetatywnych – dłuższych pędów, większej powierzchni liści. W przypadku wystąpienia suszy w fazie nalewania ziarna roślina potraktowana regulatorem dysponuje większym udziałem cukrów, pektyn i białka, składników mineralnych. Produkty fotosyntezy są w mniejszym stopniu wbudowywane w związki celulozowe. Pozwala to roślinie sprawniej przemieszczać dostępne składniki do budowanego ziarna, zwiększając tym samym plon.
Najodpowiedniejszym czasem na wykonanie podstawowego zabiegu regulacji jest faza początku strzelania w źdźbło; faza pierwszego kolanka (BBCH 31). Na tym etapie rozwoju rośliny zmieniają pokrój – pędy zaczynają się prostować, przybywa na nich liści. Po przekrojeniu wzdłużnym kształtujących się źdźbeł można zaobserwować pojawienie się pierwszego międzywęźla, które informuje nas dokładnie o fazie. Gdy jego odległość od węzła krzewienia wynosi więcej niż 1 cm, mamy do czynienia z fazą pierwszego kolanka (BBCH 31).
Czynniki sprzyjające wyleganiu zbóż
Powinniśmy określić potrzebę wykonania zabiegu regulacji oraz wielkość dawki, rozpoczynając od analizy czynników sprzyjających wyleganiu.
Odmiana
W badaniach PDO prowadzonych przez COBORU znajdziemy informacje dotyczące charakterystyki odmiany, w tym wysokość roślin oraz ich podatność na wyleganie przed zbiorem. Wpływ na wyleganie będzie mieć również budowa kłosa. Odmiany ościste sczepiają się, dzięki czemu dochodzi do usztywnienia całego łanu. Odmiany krótkosłome, karłowate w naturalny sposób są bardziej odporne na wyleganie.
Obsada roślin/źdźbeł
Przegęszczenie łanu jest jedną z najważniejszych przyczyn wylegania zbóż. Aby osiągnąć plon w wysokości 8 t/ha, wystarczy 600-700 kłosów/m2, a więc średnio dwa produktywne źdźbła na roślinę przy obsadzie 300 roślin/m2. Niejednokrotnie plantacje są o wiele gęstsze, co wynika z wczesnego terminu siewu, zbyt dużej normy wysiewu czy żyznego stanowiska. Mając wiosną dobrze rozkrzewioną plantację, z dużym potencjałem, należy nastawić się nad silniejszą regulację. Teoretycznie zmniejszenie obsady kłosów możemy uzyskać poprzez opóźnienie pierwszej dawki azotu. W praktyce jednak, uwzględniając wiosenne susze, nie należy tego robić, a raczej zastąpić agresywne formy azotanowe wolniej działającymi. Plantacje mało rozkrzewione, późno zakładane mają ograniczone potrzeby stosowania regulatorów.
Zdrowotność
Wyleganiu sprzyjają choroby podstawy źdźbła, które powodują osłabienie dolnego odcinka łodygi. Rozwojowi chorób sprzyja uprawa zbóż w monokulturze, a wzbogacenie płodozmianu czy staranna agrotechnika ograniczają rozwój choroby.
Stanowisko
W prawidłowym płodozmianie zboża przypadają po roślinach wzbogacających glebę w materię organiczną i azot. Uprawiając zboża po strączkowych czy rzepaku, zapewniamy im większą dostępność składników pokarmowych, lepsze warunki do wzrostu korzeni i mniejszą presję chorób. Przekłada się to na lepszy wzrost i w takim wypadku należy się liczyć z większą ochroną przed wyleganiem.
Chwasty
Pomimo że w ostatnich latach liczba plantacji źle lub całkowicie nieodchwaszczonych jest niewielka, nadal jednak chwasty są czynnikiem zwiększającym presję wylegania. Oddziaływać mogą wiosną, jeśli opóźni się zabieg odchwaszczania, stymulująco na wydłużanie pędów. W późniejszym okresie wegetacji, jeśli pozostaną na polu, utrudniają przesychanie łanu i zwiększają masę nadziemną. Problematyczne w przypadku obecności chwastów na plantacji jest wykonanie także samej regulacji, tak by terminy zabiegów nie zazębiały się zbyt mocno z regulatorem, bowiem może prowadzić to do fitotoksyczności (w szczególności preparaty przeciwko chwastom jednoliściennym).
Sprzęt (rozsiewacz)
Brak odpowiedniego rozsiewacza do aplikacji nawozu lub błędy w ustawieniu mogą powodować nierównomierne rozmieszczenie granul na polu. Wzdłuż przejazdów pojawiają się wtedy pasy o zwiększonej podaży składników pokarmowych, przede wszystkim azotu, co prowadzi do pasowego wyłożenia się roślin. Efekt pasów może utrzymać się nawet w kolejnym sezonie. Precyzję w rozsianiu można uzyskać poprzez utrzymanie odpowiednich obrotów talerzy rozsiewacza, kąta łopatek, stosowanie się do zaleceń producenta względem danego nawozu czy wreszcie właściwej pogody w trakcie pracy. Największa dokładność rozsiewania występuje w rozsiewaczach pneumatycznych (mało popularnych), ale także przy aplikacji opryskiwaczami płynnego RSM. Poziom nawożenia azotem Należy uwzględnić tutaj nie tylko samą ilość zastosowanego azotu, lecz także żyzność stanowiska i dostępność innych pierwiastków. Intensywnie prowadzona plantacja, z nawożeniem ustawionym na osiągnięcie plonu rzędu 7-9 t ziarna pszenicy/ha, musi być powiązana z regulacją.
Rozkład opadów
Wykorzystanie składników pokarmowych jest możliwe tylko w warunkach odpowiedniej wilgotności. W regionach o wilgotnej wiośnie lub na obszarach niżej położonych, z wysokim poziomem wód gruntowych, należy liczyć się z większą podatnością roślin na wyleganie i potrzebą stosowania wyższych dawek regulatora. Wilgotność gleby w kwietniu i maju połączona z wysoką temperaturą nie tylko sprzyja wzrostowi roślin, lecz także intensyfikuje rozkład glebowej materii organicznej, uwalniając składniki pokarmowe, w tym azot, do kompleksu sorpcyjnego. Należy to uwzględnić w planowaniu ochrony.
Dawki – mała potrzeba skracania
Wielkość dawki regulatora wzrostu powinna być dobrana do sytuacji panującej na polu. Im stanowisko słabsze, tym mniejsza dawka preparatu powinna być zastosowana. W przypadku późnych siewów, na glebach lekkich można zrezygnować z regulacji CCC i podać sam trineksapak etylu. W przypadku temperatur powietrza przekraczających 18°C dawka preparatu powinna być również zredukowana ze względu na zbyt agresywne działanie. Tak samo regulatorów nie powinno stosować się przed spodziewanymi przymrozkami.
Duża potrzeba skracania
W przypadku intensywnie prowadzonej plantacji i żyznego stanowiska warto rozważyć podwójny zabieg z wykorzystaniem dawki dzielonej. Jest on bezpieczniejszy dla rośliny i skuteczniejszy zwłaszcza pod kątem odpowiednich warunków pogodowych. Standardowo na intensywnych plantacjach stosowana jest mieszanina CCC+ trineksapak etylu. Jeżeli pogoda będzie sprzyjać wegetacji, konieczne może się okazać także skrócenie dokłosia, w szczególności wtedy, gdy jest wilgotno, a gleba zawiera dużą ilość materii organicznej. Do fazy liścia flagowego można stosować trineksapak etylu solo lub tuż przed wykłoszeniem etylen, w uprawie jęczmienia.
Komentarze