Każdy program dotyczący odchwaszczania jest zestawieniem herbicydów selektywnych dla danej uprawy, uzupełniony terminami stosowania, wysokością dawek i ewentualnie zakresem zwalczanych chwastów. To rzeczywiście podstawa, jednak wiele programów przedstawianych najczęściej w formie tabeli posiada kolumnę „uwagi” lub zaopatrzone są w mniejszy lub większy komentarz. Czy te dodatki są potrzebne? Chyba jednak tak. Spróbujmy więc odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przedwschodowe odchwaszczanie kukurydzy jest tak ważne.
Kukurydza należy do jednych z najpóźniej sianych roślin, spośród wszystkich krajowych roślin uprawnych. Późny termin to zaleta. Umożliwia spokojne, bez pośpiechu, przygotowywanie stanowiska w momencie, gdy znajduje się na nim stosunkowo dużo chwastów pochodzących z wydłużonego okresu wiosennego. Starannie wykonana uprawa obejmująca podstawowe prace, takie jak orka, bronowanie, kultywator przyczynia się do ich zniszczenia. Niestety, pozostałe cechy uprawy kukurydzy sprzyjają silnemu zachwaszczeniu. Do podstawowych należy: szeroka rozstawa rzędów, na ogół wynosząca 70-75 cm i rzadki w nich siew – 8 maksymalnie do 10 roślin/m2. Głębokość siewu wynosząca ok. 5 cm przyczynia się do wydłużonego okresu wschodów. Typowo pionowy wzrost, wąskiej w przekroju, nierozgałęzionej rośliny, stanowi minimalną konkurencję dla chwastów, zwłaszcza w początkowym okresie rozwoju. Bez względu na warunki otoczenia przez około miesiąc od siewu powierzchnia plantacji jest do dyspozycji chwastów. Pierwsze pojedyncze wschody kukurydzy nie stanowią dla nich żadnej konkurencji. Jeżeli w tym czasie nastąpi ocieplenie łącznie z opadami deszczu, to spowoduje to bardzo szybki wzrost chwastów. Jeżeli się ochłodzi i nie będzie padało, kukurydza przestanie się rozwijać, a chwasty dadzą sobie radę w trudnych warunkach. Przeprowadzone analizy czynników towarzyszących początkowemu wzrostowi kukurydzy, jakie by nie były, zawsze wskazują, że sprzyjają jej zachwaszczeniu. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji, nie ma innego wyjścia, jak rozpocząć ochronę kukurydzy od doglebowych zabiegów chwastobójczych.
Dwa elementy uprawy mogą spowodować zmianę decyzji i rezygnacje z zabiegów doglebowych na rzecz nalistnych. Pierwszy to brak rozeznania, jakie gatunki mogą zasiedlić pola przeznaczone pod uprawę kukurydzy. Niewątpliwie dobrym rozwiązaniem jest znajomość historii pól, która pozwala określić, jakie gatunki mogą stworzyć potencjalne zagrożenie. Wiele plantacji kukurydzy to monokultury. Ten typ uprawy ułatwia „przewidzieć” zachwaszczenie. Wspomniany późny termin siewu pozwala na wykonanie praktycznego testu. Wystarczy kilka, kilkanaście dni przed siewem na polu rozłożyć kawałki przezroczystej folii i na brzegach przysypać ją ziemią lub obłożyć kamieniami. W warunkach nieco cieplejszych i bardziej wilgotnych dojdzie do szybszych wschodów chwastów, które przed zabiegiem będzie można rozpoznać i odpowiednio dobrać preparat. Jeszcze innym rozwiązaniem jest zastosowanie herbicydu „zaporowego”. To środek o szerokim spektrum, niszczący wiele gatunków. Zastosowanie go to raczej pewny sukces chwastobójczy, ale należy mieć na uwadze, że może być zabiegiem na wyrost. Zakres skuteczności substancji czynnej (czynnych) ostatecznie może być o wiele szerszy niż konieczny, a za efektywność herbicydu należy płacić. Stąd zastosowanie uniwersalnego herbicydu może okazać się stosunkowo drogie. Jednak jeżeli nie ma innego wyjścia, to może lepiej nieco przepłacić, niż stracić wszystko.
Jest także i druga bariera, zupełnie niezależna od plantatora, a jedynie od warunków pogodowych. To oczywiście susza! Wszystkie herbicydy przedwschodowe skutecznie działają jedynie w wilgotnym środowisku glebowym. Pojęcia „sucha” bądź „wilgotna” gleba to trochę abstrakcyjne określenia. Każdy może je ocenić i określić inaczej. Oczywiście skrajną suszę należy wykluczyć jako środowisko glebowe, w którym nie tylko nie zadziałają herbicydy, ale również mogą wystąpić kłopoty z kiełkowaniem nasion i wschodami kukurydzy. W warunkach nieco przesuszonej gleby niektóre herbicydy można zastosować. Należy także zaufać prognozom pogody, które informują na przykład o zbliżających się deszczach. Wiedząc, że takie pojawią się za kilka dni, można wykonać oprysk. Istnieje zawsze ryzyko i obawa, że opady mogą przyjść zbyt późno. W nietypowych warunkach, z góry należy założyć, że wykonany zabieg może być nie w pełni skuteczny. Aplikacja herbicydu nawet w warunkach niesprzyjających ma pewną przewagę. W momencie pierwszego opadu herbicyd znajduje się już w glebie, natychmiast się aktywizuje i zaczyna działać chwastobójczo. Wykonanie zabiegu po uwilgotnieniu gleby to zawsze przesuniecie w czasie. Wymaga to podjęcia decyzji, ewentualnego zakupu środków, przygotowania cieczy roboczej, dojazdu na pole, wykonania oprysku itp. Oczywiście, optymalnym rozwiązaniem jest idealna pogoda i pełna świadomość odpowiednio dobranego herbicydu.
Jakiekolwiek warunki klimatyczne wystąpią na przełomie kwietnia i maja, plantator musi być przygotowany na każdą sytuację i znać zalety i wady poszczególnych herbicydów.
Nieco przydatnej statystyki
Do ochrony kukurydzy ogółem zarejestrowano ponad 150 herbicydów. Udział preparatów przeznaczonych do zabiegów przedwschodowych to zaledwie 21 produktów. Środki te są oparte na 11 substancjach czynnych i stosowane są również w 11 kombinacjach. Kombinacja to zalecenie jednorazowego zastosowania od 1 do 3 substancji czynnych łącznie. Tylko jedna kombinacja jest zalecana do niszczenia wyłącznie chwastów jednorocznych jednoliściennych, a 3 do zwalczania jedynie dwuliściennych, pozostałe to kombinacje uniwersalne. Jednak najbardziej istotną informacją jest fakt, że spośród 11 zalecanych przedwschodowo kombinacji, aż 8 można wykorzystać do zabiegów nalistnych. Znacznie to podnosi rangę tych preparatów. Niewykorzystane z jakichkolwiek powodów bezpośrednio po siewie mogą być wykorzystane już od pierwszego, a niektóre z nich aż do 5. liścia kukurydzy.
Prosowate
Z klasy chwastów jednoliściennych problem w kukurydzy stanowi perz właściwy. To uciążliwy gatunek zwłaszcza w monokulturach. Jego eliminacja jest możliwa tylko przy pomocy zabiegów nalistnych. Drugi problem to chwasty prosowate. Najbardziej konkurencyjna wśród nich jest chwastnica jednostronna. Nieco mniej agresywne, o niższym pokroju są włośnica sina i zielona. Paluszniki są najmniej szkodliwe, być może dlatego, że jeszcze ciągle nie występują masowo. W etykietach herbicydów nacisk kładzie się na wymienianie jako wrażliwej tylko chwastnicy jednostronnej, jednak w praktyce można to uznać prawie za synonim wrażliwości również włośnic i paluszników. Jedynym herbicydem, który zwalcza tylko chwasty prosowate, jest Dual Gold 960 EC. To preparat o najszerszym terminie stosowania. Oprócz typowego zabiegu po siewie można go stosować także powschodowo do 4. liścia kukurydzy. Ponadto w przypadku przesuszonej gleby istnieje możliwość i zarazem zalecenie zastosowania go przed siewem i wymieszania z glebą na głębokość około 5 cm przy pomocy np. brony. Jego efektywne działanie w stosunku do prosowatych także wykorzystano w mieszaninach fabrycznych Camix 560 SE (mezotrion) i jeszcze bardziej rozbudowanej Lumax 537,5 SE (+ mezotrion + metrybuzyna).
Dwuliścienne
Oprócz wymienionego preparatu Dual wszystkie pozostałe zalecane doglebowo ograniczają występowanie gatunków dwuliściennych. Wyłącznie dwuliścienne niszczone są przez substancje, których czas pomału mija. Jedną z nich jest linuron, reprezentowany w kukurydzy przez 5 środków. Czy strata tej substancji „zaszkodzi” kukurydzy? Chwasty zwalczane przez linuron znajdują się w wykazach wrażliwych gatunków w wielu innych etykietach. Największa strata będzie ekonomiczna – linuron to najtańsza substancja pozwalająca efektywnie zniszczyć komosę białą. Linuron w skład herbicydów stosowanych w kukurydzy wchodzi tylko jako pojedyncza substancja. Wycofanie go nie pociągnie za sobą wycofania mieszanin fabrycznych.
Już wiele lat temu wycofano kilka środków triazynowych. W kukurydzy zabrakło atrazyny i symazyny. Do chwili obecnej pozostała terbutylazyna reprezentowana przez preparat Click 500 SC. To substancja czynna, której podstawową cecha jest długość działania. Z praktycznego punktu widzenia jej największą zaletą jest zapobieganie zachwaszczeniu wtórnemu gatunkami dwuliściennymi. Jeżeli pożegnamy się z terbutylazyną, to z rynku zniknie kilka mieszanin fabrycznych stosowanych także nalistnie.
Tylko na mokrą glebę
Aplikację każdego herbicydu należy dostosować i wykorzystać zgodnie z jego cechami. Taką dość szczególną substancją czynną jest pendimetalina. Stosowana także w innych uprawach zawsze wymaga wilgotnej gleby. Jest wrażliwa na każde obniżenie optymalnej wilgotności, co od razu odzwierciedla się niższym efektem chwastobójczym. W kukurydzy jest zarejestrowanych 5 herbicydów w dwóch formach użytkowych (330 EC i 400 SC) i dwie mieszaniny fabryczne (Spektrum Plus, Wing P 462,5 EC) z dodatkiem petoksamidu-P. Bez względu na formulację i komponenty wszystkie herbicydy z udziałem pendymetaliny powinny być stosowane na bardzo wilgotną glebę. Do cech charakterystycznych pendimetaliny należy także jej selektywne działanie w stosunku do młodej kukurydzy (do 3 liści). Rejestracja jest nieco niekonsekwentna i przykładowo najstarsza używana forma Stomp 330 EC zalecana jest tylko po siewie, co oczywiście nie zmienia faktu, że zastosowana nalistnie byłaby nieselektywna. Niewykorzystane preparaty z udziałem pendimetaliny (nie wszystkie) są również zalecane nalistnie. Należy pamiętać, że również podczas aplikacji w tym terminie ziemia musi być intensywnie wilgotna.
Niepowtarzalne pary
Rzadko się zdarza, by wszystkie komponenty mieszanin fabrycznych nie były dostępne i wykorzystywane pojedynczo. W kukurydzy są dwa takie przypadki: to preparat Boreal 56 WG (izoksaflutol + flufenacet) oraz Adengo 315 SC (izoksaflutol + tienkarbazon metylu). W obu herbicydach składnikiem jest izoksaflutol. To substancja czynna, która między innymi, w dawce około 100 g s.cz./ha, zwalcza chwasty prosowate. W preparacie Boreal dodatkowo występuje flufenacet, który też działa na gatunki jednoliścienne. Pomimo wszystko w etykiecie preparatu jako wrażliwe wymieniane są tylko gatunki dwuliścienne. W praktyce można zauważyć dość wysoką skuteczność w zwalczaniu chwastnicy jednostronnej i włośnic.
W etykiecie Adengo gatunki prosowate są wymienione jako wrażliwe, a obok nich kilkanaście dwuliściennych. W materiałach reklamowych i propagandowych wspomina się, że jest to preparat zwalczający ponad 80 gatunków chwastów. I rzeczywiście, jest to preparat należący do tych doglebowych, które można stosować „w ciemno”, nie znając składu botanicznego zachwaszczenia. Jest preparatem, który także można stosować nalistnie (w przeciwieństwie do Borealu).
Mniej popularny
Petoksamid to związek, który pojawił się kilka lat temu. Rejestrację uzyskał w kukurydzy i rzepaku ozimym. W obu uprawach po dwa herbicydy posiadają inne nazwy handlowe, a jeden jest zarejestrowany wspólnie dla kukurydzy i rzepaku. Analizując etykiety, można zauważyć, że nie ma konsekwencji w wykazie wrażliwości chwastów. Sumując informacje, można uznać, że do wrażliwych gatunków, które można niszczyć w kukurydzy, należą: blekot pospolity, gwiazdnica pospolita, jasnota purpurowa, jasnota różowa, komosa biała, maruna nadmorska, przetacznik perski, psianka czarna, rumianek pospolity, rumian polny, szarłat szorstki, tobołki polne i żółtlica drobnokwiatowa
Zakres zwalczanych chwastów można nieco poszerzyć, a zwłaszcza wydłużyć działanie, stosując fabryczne mieszaniny z dodatkowym udziałem terbutyloazyny (Sukccessor T 550 SE, Successor Tx 487,5 SE).
Ciągle obecny
Nad glifosatem bez przerwy gromadzą się chmury, ale póki co ciągle jest obecny na półkach sklepowych i tym samym wykorzystywany w niezliczonej liczbie wariantów i zastosowań. Aktualnie zarejestrowanych jest ok. 100 produktów handlowych. Część z nich również ma rejestrację w kukurydzy. Większość w najbardziej popularnej formulacji 360 SL oraz dwie formy użytkowe Roundup Flex 480 i Roundup TransEnergy 450 SL. Najczęściej w przeliczeniu są zalecane w dawce 540-720 g s.cz./ha. Istotna jest precyzja zabiegu. Środki zawierające glifosat muszą być stosowane w momencie, gdy jeszcze wschody kukurydzy są niewidoczne. Może kiełkować, ale jej młode pędy musza być całkowicie przykryte glebą. Koniecznie należy zwracać uwagę podczas suszy, gdy może dojść do pęknięć gleby. Teoretycznie wschodów nie widać, jednak istnieje możliwość dostania się cieczy użytkowej przez szczeliny spowodowane odparowaniem wody z wierzchniej warstwy gleby. To co najmniej uszkodzenia, ale również eliminacja całych roślin. Taki zabieg musi być bezpieczny, ale również skuteczny. Najlepszy efekt daje zastosowanie oprysku na jak największą liczbę jednorocznych chwastów, które wzeszły, ale nie przekroczyły fazy w pełni rozwiniętych dwóch liści właściwych. Stosowanie glifosatu traktuje się jako etap ochrony przed pierwotnym zachwaszczeniem. Jest to tani zabieg, ale z zaplanowanym kolejnym, już typowo nalistnym opryskiem.
Na raty
Istnieje kilka zarejestrowanych kombinacji zalecających dawkę podstawową, podzielić na raty. Dotyczy to tylko zabiegów nalistnych (np. Maister 310 WG). Jednak mimo zaleceń, dawki dzielone w kukurydzy nie „przyjęły się”. Szkoda. Przeprowadzono szereg badań, w których także testowano wariant z wykonaniem pierwszego zabiegu doglebowo i drugiego na ogół kilkanaście dni później. Zasadą stosowania dawek jest uzyskanie co najmniej takiego samego efektu chwastobójczego jak podczas jednego oprysku. Do zalet takiego rozwiązania można zaliczyć przede wszystkim fakt, że łączna ilość substancji do zabiegów dzielonych jest niższa niż wykorzystana do jednego. Drugą zaletą jest rozciągniecie zabiegów w czasie, co przyczynia się do zabezpieczenia plantacji przed zachwaszczeniem wtórnym, zwłaszcza w przypadku, gdy w stosowanych mieszaninach mają udział substancje czynne o działaniu doglebowym.
Analizując program wczesnych zabiegów w kukurydzy, łatwo zauważyć, że oficjalnie brak zaleceń dotyczących stosowania mieszanin zbiornikowych. Jedyne, jakie są dopuszczone, to mieszaniny fabryczne. Istnieje niezliczona liczba typów zachwaszczeń i niejednokrotnie praktycznym zaleceniem byłoby stosowanie bardziej rozbudowanych kombinacji. Trudno zalecać łączny zabieg np. z trójskładnikowym preparatem Lumax. Jednak istnieje szereg herbicydów jednoskładnikowych, które zastosowane w mieszaninach mogłyby znacznie poszerzyć spektrum jednorazowo zwalczanych chwastów. W celu optymalnego wykorzystania zarejestrowanych środków w tabeli podano ich skład i zalecane dawki. Warto zwrócić uwagę, że w kukurydzy także należy rozpatrywać typ gleb i tylko na ciężkich stosować najwyższe dawki, jeżeli zalecenie obejmuje zakres „od – do”. Wszystkie herbicydy zalecane są doglebowo, jednak niektóre można stosować wcześnie nalistnie. Terminy te określono w skali BBCH, informując jednocześnie w tej skali, w jakich fazach najlepiej zwalczać chwasty prosowate i dwuliścienne.

Artykuł ukazał się w wydaniu kwietniowym miesięcznika "Farmer"
Komentarze