Faza pierwszego kolanka jest sygnałem dla rolników do wykonania zabiegu skracania w źdźbło oraz zastosowania regulatorów wzrostu, a także przeprowadzenia T-1 (przeciw chorobom podstawy źdźbła). To czas zastosowania regulatorów wzrostu, aby ograniczyć wylegnięcie łanu. Jak rozpoznać fazę BBCH 31?

- W warunkach polowych nie patrzmy tylko na termin siewu, dlatego że może on determinować długość międzywęźla. A nie odskakiwanie piętra pierwszego od pierwszego międzywęźla krzewienia. Więc jeśli już wyczuwamy pierwsze kolanko ponad ziemią i centymetr od niego znajduje się już wyniesiony węzeł wraz z zarodkowym kłosem, możemy być pewni, że osiągnęliśmy fazę BBCH 31. Nie sugerujemy się wysokością roślin, ponieważ może być taka sytuacja, że mamy zróżnicowaną długość międzywęźli, a strzelanie w źdźbło jeszcze się nie rozpoczęło. Termin siewu pszenicy ozimej wpływa na długość dolnego międzywęźla, a nie na fazę rozwoju. Koniec fazy krzewienia (równonoc) rozpoczyna ponad 2 tygodniowy okres początku strzelania w źdźbło. Pszenica ozima w fazie BBCH 30 – początku strzelania w źdźbło, ma źdźbło główne wyprostowane, kolanka intensywnie zielone. Z biegiem czasu dolne międzywęźle wydłuża się i wynosi kolanka z kłoskiem nad powierzchnie gleby – mówi w rozmowie z portalem farmer.pl dr hab. Marta Damszel z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Jak dodaje, wytworzone pseudoźdźbła zaczynają się prostować. - Odległość między podstawą źdźbła a kłosem (jego końcem) wynosi ponad 1 cm lub więcej zależnie od głębokości siewu. W fazie 31 BBCH pierwsze kolanko jest już wykształcone na źdźble głównym - zgrubiałe i wyczuwalne nad ziemią. Międzywęźle nad pierwszym kolankiem z kształtującymi się pięterkami kłosa odsunięte jest ponad 1 cm. Międzywęźle dolne nad węzłem krzewienia – tzn. korzeniowe jest długości ponad 2 cm lub dłuższe zależności od głębokości siewu – tłumaczy specjalista.
Aby zabieg skracania, był skuteczny, powinien zostać wykonany w temperaturze co najmniej 7-8°C, a najlepiej 12 stopni. Dlatego musimy poczekać na ocieplenie.
Dr hab. Damszel przypomina też o ograniczeniach w mieszaniu środków ochrony roślin oraz ich łączeniu z nawozami, które obejmują między innymi:
- mieszanie preparatów siarkowych z olejowymi;
- mieszanie herbicydów zawierających 2,4 D z siarczanem miedzi;
- mieszanie środków miedziowych z kwasem fosforowym, z mocznikiem, saletrą wapniową oraz nawozami z dodatkiem manganu.
- Na podstawie przeprowadzanych badań wiemy, że nie wolno mieszać ze sobą: herbicydów sulfonylomocznikowych z fosforoorganicznymi i regulatorami wzrostu; herbicydów zawierających MCPA z herbicydami zawierającymi fenoksaprop; herbicydów zawierających jako substancję aktywną 2,4 D z nawozami, które zawierają siarczan miedzi; nawozów mikroskładnikowych dolistnych w postaci soli z dolistnymi nawozami fosforowymi – dodaje dr hab. Marta Damszel.
Komentarze