Pod koniec kwietnia odbył się już 14. Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach, którego organizatorem był wydawca „Farmera” i portalu farmer.pl firma PTWP. Podczas jego obrad rozmawiano także o przyszłości rolnictwa. W debacie pt. „Zielone rolnictwo” wziął udział również Wojciech Babski, prezes Ciech Sarzyna. - Czekają nas ciekawe czasy, rolnictwo na pewno będzie oczkiem w głowie, co będą powodowały ceny żywności – mówił podczas spotkania. Więcej na ten temat w artykułach poniżej.

Co się dzieje na rynku środków produkcji rolnej?

Po debacie został przez nas zapytany jeszcze o kilka kluczowych zagadnień związanych z branżą środków ochrony roślin, którą reprezentuje, ponieważ sytuacja geopolityczna skłania do refleksji, a nie wykluczone też, że i do zmian w strategiach firm. Czy rzeczywiście?

Wojciech Babski przypomniał, że na rynki obecnie nie tylko oddziałuje wojna w spichlerzu Europy, ale nadal też koronawirus i przerwane łańcuchy dostaw. To, co dzieje się w Chinach, ma bezpośrednie przełożenie na światowy rynek pestycydów, bo Kraj Środka jest głównym producentem substancji czynnych i komponentów do ich produkcji.

- Teraz jest problem z portem w Szanghaju, który się zablokował ze względu na lockdown. Ten ruch idzie przez inne porty. Jest cały czas problem z dodatkami do środków ochrony roślin. Ceny są wysokie, więc jest bardzo duża niepewność i w dystrybucji, i po naszej stronie, jak tym zarządzać. Blisko współpracujemy z dystrybutorami. Patrzymy co się dzieje u rolników, ale też patrzymy dokładnie, co się dzieje po stronie chińskiej u naszych dostawców – mówił prezes Ciech Sarzyna.

Jak dodał, sytuacja wymaga dokładnego przepływu informacji i zbierania wszystkich danych, zarówno mikro- i makroekonomicznych w jedną całość.

Problemy z przerwanymi łańcuchami dostaw

Co ciekawe, Babski zauważył, że sytuacja po dwóch latach pandemii obecnie w tym względzie niewiele się poprawiła, a nawet widzi, że jest jeszcze gorzej.

- Na przykład dostaję zapytania z działu zakupów, "czy coś kupić, bo oferta jest ważna godzinę", gdzie to nie są małe sumy. Kupujemy w tej chwili środki do produkcji na czwarty kwartał tego roku i pierwszy przyszłego, bo widzimy, że są zaburzone łańcuchy dostaw. Po naszej stronie istnieje ryzyko, że zostaniemy z tymi wysokimi cenami, ale chcemy zapewnić środki do produkcji i chcemy wspierać naszych partnerów, naszych klientów – podkreślał w rozmowie Wojciech Babski.

Prezes Babski poinformował też, że jego firma po wybuchu wojny w Ukrainie, od razu wycofała się ze współpracy z Białorusią i z Rosją. - Dla nas aspekt etyczny był bardzo ważny. Nie mieliśmy problemu z taką decyzją. Ale też widzimy, że rosyjscy producenci uciekają z produkcją z Rosji. Jest próba obchodzenia sankcji – zaznaczył. I dodał, że Ciech współpracuje za to z Ukrainą. Zarówno z dystrybutorami, którym pomaga logistycznie, ale też i z firmami, które produkują środki ochrony roślin.

Co z cenami produktów i dostępnością?

Tego tematu nie mogło zabraknąć podczas rozmowy, bo ekonomia w tym szczególnym czasie dla rolników, ale nie tylko, jest szczególnie ważna. Wojciech Babski zauważył, że owszem ostatnio dało się zaobserwować delikatny spadek cen środków ochrony roślin, ale jego zdaniem, ceny nie ulegną gwałtownemu załamaniu, bo po prostu popyt na to nie pozwoli. - Wiosna jest troszkę późniejsza. Towar jest jeszcze u dystrybutorów, ale interpretujemy to tak, że towar będzie musiał odejść do rynku - wyjaśnił.

Cała rozmowa poniżej.