Zdobywanie przez rośliny terenów, na których dotychczas nie występowały, zachodzi w sposób ciągły. Odbywa się to często przy udziale człowieka, który nieświadomie lub świadomie wprowadza obce gatunki na obszary leżące poza areałem ich naturalnego występowania. W przypadkach, gdy roślina zdolna do dopasowania swego cyklu rozwojowego do cyklu roślin uprawnych trafia na tereny użytkowane rolniczo, istnieje ryzyko, że z czasem stanie się uciążliwym chwastem, powodującym straty gospodarcze.
Historia agresji
Tak było w przypadku zaślazu pospolitego (Abutilon theophrasti Medik.), ciepłolubnego przedstawiciela rodziny ślazowatych (malwowate), pochodzącego z południowej Azji. W ojczystych stronach już w starożytności uprawiano go ze względu na obecność włókna w łodygach, które wykorzystywano m.in. do wyrobu tkaniny workowej i lin oraz oleju tłoczonego z nasion, stosowanego w celach kulinarnych. Początek międzykontynentalnej ekspansji zaślazu datuje się na koniec XVII w., gdy został sprowadzony, jako roślina włóknodajna, na plantacje kontynentu północnoamerykańskiego. Działania te nie przynosiły spodziewanych zysków i farmerzy stopniowo rezygnowali z uprawy zaślazu. Niestety, na całkowite wyeliminowanie gatunku z pól było już za późno, bo w glebie pozostało bardzo dużo nasion zdolnych do zachowania żywotności przez wiele lat. Obecnie w niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych zaślaz uważany jest za jeden z najbardziej uciążliwych chwastów, na walkę z którym przeznaczane są olbrzymie nakłady finansowe. Poza Ameryką Północną roślina ta stanowi problem na wielu plantacjach Afryki Północnej, Europy Południowej, Azji oraz Australii.
Powoduje straty głównie w roślinach uprawianych w szerokie rzędy, takich jak kukurydza, buraki czy soja. Zaślaz występuje również w ogrodach, sadach oraz na plantacjach warzyw. Jego szkodliwość wynika głównie z dużej siły konkurencyjnej. Występując na plantacjach kukurydzy, w nasileniu 9 sztuk na metr rzędu, powoduje 17-proc. straty w plonie. Szczególnie niekorzystnie reaguje na jego obecność burak cukrowy – 1 roślina chwastu przypadająca na metr rzędu może powodować 30 proc. strat plonu. Dodatkowo należy się liczyć z możliwością utrudnień podczas zbioru. Grube włókniste łodygi, wkręcając się w elementy kombajnów buraczanych, powodują przestoje w pracy.
Pojawienie się chwastu
Zaślaz pospolity jest jednoroczną rośliną z klasy dwuliściennych. Łodygę ma w przekroju okrągłą, system korzeniowy palowy, liście okrągławosercowate, brzegiem karbowane, o znacznych rozmiarach (do 20 cm), pokryte wraz z łodygą drobnymi włoskami. Kwiaty są żółte, umiejscowione na szypułkach wyrastających z kątów liści w górnej części rośliny. Owocem jest torebka, tworzona przez zrośnięte wielonasienne rozłupki. Rozmnaża się wyłącznie za pomocą nasion, których jedna roślina może wytworzyć do kilkunastu tysięcy. Jest to roślina ciepłolubna, której wschody możliwe są już przy temperaturze 8°C, jednak optimum jest o wiele wyższe i wynosi 24°C. W korzystnych warunkach siedliskowych osiąga pokaźne rozmiary – do 250 cm wysokości, przy średnicy łodygi 35 mm.
W Polsce zaślaz pospolity zidentyfikowano po raz pierwszy w roku 2002. Zlokalizowano go wówczas w dwóch punktach położonych w województwie dolnośląskim. W miejscowości Rosochata, w pobliżu Legnicy, stwierdzono jego obecność w centrum kilkudziesięciohektarowych plantacji buraków, na których wystąpił placowo. Drugie stanowisko znajdowało się kilkanaście kilometrów od granic Wrocławia, w uprawie kukurydzy, gdzie obserwowano jedynie pojedyncze egzemplarze. Od tego czasu doniesienia o zaślazie występującym na polach uprawnych położonych w południowo-zachodnim rejonie Polski pojawiają się coraz częściej. Związane jest to zarówno ze zwiększeniem zasięgu jego występowania, jak i informacjami pojawiającymi się w prasie specjalistycznej, zwracającymi uwagę na problem i pozwalającymi zidentyfikować chwast, wcześniej mylony z gatunkami rodzimymi. Przypuszcza się, że został on zawleczony do naszego kraju wraz z materiałem siewnym lub maszynami rolniczymi sprowadzanymi z Czech lub Niemiec, gdzie pojawił się już przed rokiem 2000.
Kłopotliwa walka
Autor: autor
Opis: owoc zaślazu
W przypadkach, gdy zaślaz dostanie się na nowe stanowisko i zdąży przejść pełen cykl rozwojowy, wydając nasiona, walka z nim będzie trudna i długotrwała, a całkowite wyeliminowanie praktycznie niemożliwe. Każde z nasion otoczone jest twardą łupiną, zapewniającą zachowanie zdolności do kiełkowania przez bardzo długi czas (według niektórych źródeł nawet 50–60 lat). W celu ograniczenia ryzyka przedostania się nasion chwastów na plantacje, należy stosować materiał siewny dobrej jakości pozbawiony zanieczyszczeń, unikać wjazdu na pole nieoczyszczonym sprzętem rolniczym, na którym mogą znajdować się pozostałości roślin oraz gleby pochodzące z innych stanowisk. W przypadku nawożenia obornikiem należy sprawdzić, czy jest on dobrze przefermentowany, wolny od zdolnych do kiełkowania nasion.Autor: autor
Opis: zaślaz na plantacji kukurydzy
W Zakładzie Herbologii i Technik Uprawy Roli IUNG-PIB we Wrocławiu trwają badania mające na celu ustalenie wrażliwości zaślazu na herbicydy. Pierwsze serie doświadczeń wazonowych i jednoroczny eksperyment przeprowadzony na plantacji kukurydzy wykazały dużą skuteczność środków Callisto 100 SC i Maister 310 WG. Herbicyd Callisto 100 SC (mezotrion) stosowano w dawce 1,5 l/ha, zaś Maister10 WG (mieszanina foramsulfuronu jodosulfuronem metylosodowym) w dawce 0,15 kg/ha, łącznie z adiuwantem Actirob 842 EC. Kluczowym warunkiem zapewniającym wysoką skuteczność było przeprowadzenie zabiegu we wczesnych fazach rozwojowych, do momentu wytworzenia przez chwast 3 liści właściwych. W przypadku opóźnienia oprysków ich skuteczność była wyraźnie niższa. Wyłącznie w warunkach szklarniowych testowano skuteczność kilku mieszanin herbicydowych zastosowanych wkrótce po wschodach zaślazu. Bardzo dobry efekt chwastobójczy uzyskano, stosując dwukrotnie (I zabieg – w fazie liścieni, II – 5–7 dni później) mieszaninę chlopyralid + triflusulfuron metylowy + desmedifam + fenmedifam + etofumesat z dodatkiem adiuwanta (Lontrel 300 SL + Safari 50 WG + Betanal Progress 274 OF + Trend 90 EC). Ograniczenie się do zabiegu jednokrotnego (w fazie liścieni) zauważalnie obniżyło efektywność chwastobójczą. Powyższa kombinacja nie ma na dzień dzisiejszy rejestracji dopuszczającej do stosowania w uprawach polowych.Autor jest pracownikiem naukowym Zakładu Herbologii i Technik Uprawy Roli Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa-PIB we Wrocławiu
Potrzeba monitoringu
Pomimo że zasięg występowania zaślazu pospolitego w Polsce jest obecnie niewielki, ograniczony do makroregionu południowo-zachodniego, należy się liczyć ze stopniową ekspansją w głąb kraju. W związku z tym niezbędny jest monitoring oraz dalsze badania nad szkodliwością, biologią oraz możliwościami zwalczania tego gatunku.
źródło: Farmer 11/2008
Komentarze