Obowiązujące zasady integrowanej ochrony roślin promują wykorzystanie metod biologicznych. Zmiany w ochronie roślin powoli wymusza na nas także strategia „ od pola do stołu” i założenia Zielonego Ładu. Czy miejsce kurczących się zasobów substancji czynnych mają szanse zająć środki biologiczne?
Środki biologiczne zazwyczaj nie mają takiej efektywności jak pestycydy syntetyczne. Są też zazwyczaj od nich droższe. Z powodzeniem jednak produkty takie stosowane są w rolnictwie ekologicznym i coraz częściej także w rolnictwie konwencjonalnym.
Polityka UE (np. wycofywanie substancji czynnych) niejako wymusza na producentach z branży ochrony roślin poszukiwanie nowych rozwiązań i „zachęca” do wprowadzania coraz większej liczby produktów biologicznych na rynek. Z czasem także „zmusi” producentów rolnych do ich stosowania (założenia Zielonego Ładu).
O środkach biologicznych rozmawialiśmy na wielu etapach w sesji agrotechnicznej podczas Narodowych Wyzwań w Rolnictwie Online.
- Zdaniem dr Wyczlinga z firmy PROCAM, można uzyskać zadawalającą skuteczność po stosowaniu środków biologicznych, należy tylko ściśle przestrzegać kilku zasad. W ich aplikacji należy wykazać się precyzją w ustaleniu optymalnego terminu zabiegu. Większość produktów należy stosować zapobiegawczo, przed wystąpieniem dużego zagrożenia i przed przekroczeniem progu szkodliwości. Ich działanie jest także silnie uzależnione od przebiegu pogody i to należy mieć też na uwadze.
Jak zatem zachęcić rolników do ich stosowania?
Zdaniem prof. Mrówczyńskiego – dyrektora IOR – PIB w Poznaniu, tylko system dopłat do takich produktów może dać szansę na powszechne zainteresowanie zakupem takich produktów. Dopłaty zachęciłyby także do poszukiwania wiedzy na ten temat i to pczyczyniło by się do tego, że szybciej rolnicy nauczyli by się je prawidłowo stosować w gospodarstwie.
- Już kilka państw wprowadziło dopłaty dla producentów rolnych do stosowania biopreparatów. Pierwsi byli Szwajcarzy, którzy dopłacali producentom około połowę kwoty kosztów zakupu takich środków i to zdało egzamin, gdyż wpłynęło na rozwój metod biologicznych. Podobnie postąpili Niemcy, Austria, Czechy, ostatnio także Belgia. Przykładowo Niemcy wprowadzili około 75 euro do ha chronionej powierzchni. Takie dopłaty powinny funkcjonować w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, w ramach nowego rozdania. Bez rozwiązania systemowego, szybki rozwój tych metod nie nastąpi, bo te metody są droższe i wymagają większej precyzji stosowania – mówił podczas debaty prof. Mrówczyński.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)