Jak informowaliśmy na portalu farmer.pl UE wstrzymała francuską derogację stosowania neokinotynoidów w buraku cukrowym. Tym samym TSUE orzekł, że państwa członkowskie nie mogą oferować wyjątków od unijnego zakazu dotyczącego nasion upraw zaprawionych neonikotynoidami, które są uważane za zagrożenie dla pszczół. Ale też i innych substancji wcześniej już zakazanych. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym tekście. Teraz poprosiliśmy ekspertów o wypowiedź i skomentowanie orzeczenia Trybunału i wpływu tej decyzji na naszą produkcję.
Wyrok podjęty przez TSUE, utrudni realizację integrowanej ochrony roślin, co spowoduje straty w plonach
Prof. Marek Mrówczyński, dyrektor Instytutu Ochrony Roślin PIB w latach 2018-2021 oraz 2007-2012 przypomniał nam, że w art. 53 rozporządzenia UE nr 1107 z 2009 r. podano, że w sytuacjach nadzwyczajnych państwo członkowskie może zezwolić, na okres nieprzekraczający 120 dni, na wprowadzenie do obrotu środka ochrony roślin, w celu ograniczonego i kontrolowanego stosowania, w przypadku gdy takie działanie okazuje się niezbędne z powodu niebezpieczeństwa, któremu nie można zapobiec za pomocą innych rozwiązań.
- Zgodnie z tym zapisem wiele państw członkowskich UE w sytuacjach nadzwyczajnych w ochronie roślin, zezwalało na czasowe wprowadzenie do obrotu preparatów, które zawierały nawet substancję czynną wycofaną wcześniej przez UE. W Polsce od 2018 r. MRiRW zezwalało na czasowe stosowanie zapraw nasiennych, które zawierają neonikotynoidy, do ochrony buraka cukrowego i rzepaku ozimego. Podobnie postępowały niektóre inne kraje UE. Czasowe zezwolenia były kontrolowane przez UE, czy spełniają warunki podane w art. 53. Kontrole przeprowadzone przez UE wykazały, że państwa członkowskie prawidłowo udzielały czasowych zezwoleń, gdyż nie istniały inne możliwości zapobiegania przed szkodliwym wpływem agrofagów rośliny. Przykładem są czasowe zezwolenia państw członkowskich na stosowanie zapraw nasiennych z grupy neonikotynoidów do ochrony buraka cukrowego, które wynikały z braku innych substancji czynnych zwalczających szkodniki, w tym mszyce, jako wektory chorób wirusowych, co spowodowało całkowite zniszczenie plantacji – podkreślił prof. Mrówczyński.
Zakaz czasowego stosowania substancji czynnych, które UE już wycofała, dotyczy wszystkich państw członkowskich i wszedł w życie z dniem ogłoszenia, czyli 19 stycznia 2023 r.
- Wyrok podjęty przez TSUE, utrudni realizację integrowanej ochrony roślin, co spowoduje straty w plonach – mówi prof. Marek Mrówczyński.
Jak dodaje, wyrok TSUE dotyczy wszystkich substancji czynnych, czyli nie tylko neonikotynoidów, ale także przyszłych zakazów.
- Przykładem może być substancja czynna sulfoksaflor z grupy sulfoksymin, która zwalcza mszyce, a w roślinie działa układowo i wgłębnie - translaminarnie, co wpływa na skuteczne ograniczania przenoszenia wirusów. UE z dniem 20 maja 2023 r. zakazuje stosowanie sulfoksafloru na terenach otwartych, czyli na plantacjach roślin rolniczych i ogrodniczych. Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych planował wystąpienie do MRiRW o czasowe zezwolenie na stosowanie sulfoksafloru do zwalczania mszyc, wektorów chorób wirusowych w jęczmieniu ozimy ozimym, podczas jesiennej wegetacji, gdyż aktualnie nie ma żadnej możliwości chemicznego zwalczania tego szkodnika. Wyrok TSUE zamyka tę drogę postępowania, co spowoduje, że w jęczmieniu ozimy będą mszyce, a następnie wirusy zniszczą rośliny. Pytanie do TSUE, kto pokryje straty, które poniosą plantatorzy jęczmienia ozimego – mówi farmer.pl prof. Marek Mrówczyński.
Co na to plantatorzy buraka cukrowego, bo orzeczenie TSUE dla Francji dotyczyło buraka?
Zapytaliśmy o to Rafała Strachoty, dyrektora Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.
- Konsekwencje wyroku mogą być bardzo poważne dla plantatorów buraków z tych państw, w których zostały wydane zezwolenia na stosowanie nasion zaprawianych neonikodynoidami w 2023 r. Istnieje realne zagrożenie, że nasiona, które już zostały zaprawione będą musiały zostać poddane utylizacji. Wprowadza to chaos i niepewność krótko przed początkiem sezonu. Wyrok Trybunału zamyka drogę do uzyskania zezwoleń czasowych nie tylko dotyczących neonikotynoidów, ale wszelkich środków ochrony roślin, w skład których wchodzą substancje prawnie wycofane w UE – mówi farmer.pl Strachota.
Jak dodaje, w przypadku buraka cukrowego liczba substancji czynnych kurczy się w zastraszającym tempie, już teraz mamy problemy z właściwą ochroną plantacji, decyzja Trybunału jeszcze bardziej pogarsza sytuację.
Co o orzeczeniu TSUE uważają organizacje rolnicze
Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydały takie organizacje jak: CIBE, CEFS i Copa-Cogeca.
Jak podano, CEFS - Europejskie Stowarzyszenie Producentów Cukru, CIBE - Międzynarodowa Konfederacja Europejskich Plantatorów Buraka oraz COPA-COGECA przyjmują do wiadomości wczorajszą decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE). Orzeczenie to bardzo restrykcyjnie interpretuje art. 53 europejskiego rozporządzenia w sprawie wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin, zakazując stosowania nasion powlekanych zakazanymi pestycydami – nawet poprzez stosowanie krajowych derogacji oraz w sytuacjach nadzwyczajnych.
- Plantatorzy buraków potrzebują szybkich i skutecznych rozwiązań, aby uniknąć ryzyka znacznej utraty plonów spowodowanej pojawieniem się groźnych szkodników w tym mszyc, rozprzestrzeniających poważną chorobę roślin zwaną żółtaczką. Wirus żółtaczki stanowi poważne zagrożenie dla europejskiego sektora cukru. Na przykład w 2020 r. francuscy plantatorzy buraków odnotowali spadek plonów o 30% w skali kraju spowodowany żółtaczką i brakiem dostępu do neonikotynoidów – czytamy w oświadczeniu.
Co dalej? Instytuty badawcze zajmujące się burakami cukrowymi i interesariusze z sektora intensywnie pracują nad znalezieniem rozwiązań, ale potrzeba więcej czasu, a skuteczne alternatywy nie są jeszcze dostępne. Te alternatywy mają kluczowe znaczenie dla utrzymania zrównoważonego charakteru sektora, który przyczynia się do europejskiego bezpieczeństwa żywnościowego i suwerenności żywnościowej, który znajduje się pod rosnącą presją.

Czytaj więcej
Ziemniak i burak cukrowy. Jakie zbiory w roku 2022?- Ta niezrozumiała decyzja oznacza rozwód między interpretacją prawną a agronomiczną rzeczywistością, przed którą stoją rolnicy. Spycha to wielu z nich w bezprecedensową sytuację na kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu siewu buraka cukrowego i doprowadza do skrajnej niepewności i chaosu. Istnieje zatem pilna potrzeba wyjścia z tego impasu – powiedziała dyrektor CIBE, Elisabeth Lacoste.
Z kolei dyrektor generalna CEFS, Marie-Christine Ribera, powiedziała, że buraki cukrowe to jedyny sposób produkcji cukru w Europie kontynentalnej. - Jeśli rolnicy nie będą mogli ich uprawiać, produkcja cukru będzie nieopłacalna. Zamknięte zostaną fabryki, a miejsca pracy w przemyśle zostaną zlikwidowane w niektórych z najbardziej wrażliwych obszarów wiejskich. A Europejczycy będą zależni od importu mniej zrównoważonego i bardziej emitującego cukru z zagranicy – dodała.
Komentarze