• Straty plonu ziarna na skutek żerowania omacnicy prosowianki mogą sięgać 2,5 t/ha.
  • Wraz ze wzrostem powierzchni uprawy kukurydzy w Polsce i postępującymi zmianami klimatu znaczenie szkodnika będzie rosło.
  • Po zbiorze kukurydzy należy zagospodarować rżysko w taki sposób, by zniszczyć zimowiska omacnicy prosowianki.

Najgroźniejszy wróg kukurydzy

Trudno odmówić tego miana omacnicy prosowiance. Przeciwnik "atakuje z powietrza" zwykle w czerwcu. Motyle składają jaja, z których w lipcu masowo wylęgają się żarłoczne gąsienice. Żerują w roślinach do końca ich wegetacji, uszkadzając wszystkie nadziemne części roślin. Obniżka plonu ziarna na skutek żerowania omacnicy prosowianki może sięgnąć 2-2,5 t/ha. Największe straty wynikają z doprowadzania do złomów łodyg poniżej kolby, obrywania się kolb na skutek ich podgryzania u nasady i wyjadania ziarniaków z kolb. Omacnica prosowianka przyczynia się także do zwiększenia podatności roślin na choroby.

Im większy areał, tym więcej szkodników

W 2021 roku powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce była wyjątkowo wysoka, wynosząc niemal 1,8 mln ha. Według przewidywań popularność tego gatunku w naszym kraju będzie stale rosnąć.

Niestety, więcej plantacji kukurydzy oznacza także więcej obfitych "bufetów" dla zagrażających temu gatunkowi szkodników. Co więcej, choć to kukurydza jest dla omacnicy prosowianki główną rośliną żywicielską, to nie jedyną. Obecność gąsienic odnotowuje się na polach słonecznika, konopi czy prosa oraz chwastach grubołodygowych (np. komosy, łopiany, rdesty, chwastnice). Rozprzestrzenianiu tego szkodnika sprzyjają również postępujące zmiany klimatu, wydłużony okres wegetacji, wzrost średniej temperatury powietrza.

W 2021 r. w wielu rejonach Polski warunki pogodowe w okresie wegetacji kukurydzy nie sprzyjały masowemu rozwojowi omacnicy prosowianki, gdyż początek wiosny był stosunkowo chłodny, a lokalnie odnotowywano ulewne opady deszczu. Omacnica prosowianka jest jednak szkodnikiem bardzo płodnym, który szybko odbudowuje swoją populację.

Zagrożenie nie znika w momencie zbioru

Dla wielu producentów kukurydzy możliwości zwalczania chemicznego omacnicy prosowianki są ograniczone. Insektycydy stosuje się w dość zaawansowanych stadiach rozwoju roślin, gdy są one na tyle wysokie, że wykonanie oprysku wymaga specjalistycznego sprzętu. Z tego powodu dużego znaczenie w zakresie ograniczenia strat powodowanych przez szkodnika mają metody niechemiczne. Odpowiednie zagospodarowanie rżyska i resztek pożniwnych to niezwykle istotne ogniwo prewencyjne.

Niestety o szkodniku nie możemy zapomnieć po żniwach. Okres jesienny, po zbiorze ziarna kukurydzy to najlepszy moment na zwalczanie szkodników. Na czas zimowania gąsienice przemieszczają się w dolne części łodyg kukurydzy - fragmenty pędów, które nie są naruszane podczas koszenia. Pozostawiając je do wiosny, stwarzamy szkodnikom wymarzone wręcz zimowisko, z którego w następnym roku przypuszczą zmasowany atak. Z tego powodu warto kosić rośliny możliwie nisko, a pozostawione na powierzchni pola resztki pożniwne rozdrobnić, najlepiej z wykorzystaniem rozdrabniaczy bijakowych, nazywanych inaczej mulczerami. Szacuje się, że mulczowanie pozwala na ograniczenie liczebności  zimujących szkodników o 70-80 proc.

By dodatkowo utrudnić gąsienicom omacnicy wiosenne przepoczwarzenie i wyjście na powierzchnię oraz ograniczyć liczebność tych gąsienic, które zimują bardzo nisko - w szyjce korzeniowej, warto by po mulczowaniu zastosować zabiegi uprawowe, które dodatkowo rozdrobnią resztki i przykryją je warstwą gleby. Zalecenia skupiają się przede wszystkim na głębokiej orce, wyjściem dla rolników bezorkowych może być uprawa broną talerzową lub kultywatorem ścierniskowym.

Istotnym jest, by takie dobre praktyki wdrożyło jak największe grono producentów kukurydzy. Ograniczenie liczebności omacnicy prosowianki na danym polu nie oznacza niestety, że szkodniki nie zaatakują "zza miedzy". W sytuacjach, gdy jesienne mulczowanie okaże się niemożliwe, warto rozważyć wykonanie go wiosną - to lepsze wyjście, niż całkowita rezygnacja z zagospodarowania rżyska.

Sprawdź ceny kontraktów terminowych