Gości przywitali przedstawiciele Syngenta: dr Katarzyna Rębarz - dyrektor Działu Wsparcia Technicznego, Marcin Bednarczyk - doradca techniczny, który zajmuje się doświadczeniami w herbicydach oraz regulatorach wzrostu i dr Andrzej Bruderek, ekspert techniczny.

Pokazywano stan upraw w kilku lokalizacjach w kraju. Najczęściej było to Rogóźno – Zamek w województwie kujawsko-pomorskim – gospodarstwo rodziny Michalczyków. Położone na glebach bielicowych, klasy IV a i IV b. Prowadzona jest tam produkcja pszenicy, rzepaku i kukurydzy. Ale przedstawiono też takie lokalizacje jak: Kostrogaj (Mazowsze), Łęczyna (woj. zachodniopomorskie) i Polwica (Dolny Śląsk).

Najpierw omówiono stan pszenicy ozimej i ochronę herbicydową. Poletko doświadczalne, gdzie wykonano zabieg jesienią – Boxer w ilości 2 l/ha do tego dodano 600 g pendimetaliny i 60 g diflufenikanu. Co w sytuacji, kiedy nie wykonano zabiegu jesiennego? Wówczas firma zaproponowała Axial Komplett Pak, zarówno na chwasty jedno i dwuliścienne. – Zabieg wykonaliśmy 6 kwietnia, mieliśmy wtedy okno pogodowe ok. trzech dni. Mamy czyste pole – mówił Bednarczyk. Jak przekonywał, zabiegi wiosenne też mogą być skuteczne, należy pamiętać o tym, aby je robić odpowiednio wcześnie i na młode chwasty. A także Avoxa Pak, który przeciwdziała odporności na miotłę zbożową, dzięki substancjom czynnym o różnych mechanizmach działania.
- W warunkach szczególnie suchego kwietnia rośliny zostały ograbione ze składników pokarmowych, uzyskały niską krzewistość produkcyjną i zabieg regulacji i zachwaszczenia ma duże znaczenie. Zwykle wykonujemy je jesienią, ale na polach z kompensacją chwastów musimy dokonać korekty wiosennej. I te zabiegi są trudniejsze – przymrozki, wąskie okna zabiegowe - uzupełnił dr Andrzej Bruderek.

Poruszanym tematem była też regulacja zbóż. W okresie wykonywania zabiegu podstawowego, czyli cały kwiecień – bardzo zimny i suchy – zabiegi w okresie początku strzelania w źdźbło stanowiły w tym roku wyzwanie. Niewielu rolników decydowało się na zabiegi używając pełnych dawek regulatorów wzrostu lub „przenosiło” je na późniejsze fazy rozwoju w obawie o suchy przebieg pogody.
Na poletkach firmy Moddus Flexi został zastosowany w pszenicy dwukrotnie. Najpierw w fazie BBCH 30-31, a później regulację dokłosia wykonano w fazie ukazującego się liścia flagowego. Okno pogodowe było dokładnie 17 kwietnia i drugie – 28 maja. – Stosując regulator wzrostu zmniejszyliśmy ryzyko wylegania tego łanu – podkreślił Marcin Bednarczyk.
Skracać czy nie skracać? – Oczywiście skracać, a właściwie to regulować ponieważ rośliny muszą być odpowiednio przygotowane na trudne warunki – odpowiedział przedstawiciel Syngenta. – W warunkach narastającej suszy, mniejsza powierzchnia to też mniejsze potrzeby ewaporacji, to bardziej sprawnie działający system korzeniowy, lepsze dostarczanie składników pokarmowych i warunki do fotosyntezy. Bez względu na sytuację jaką mamy w polu potrzeba wykonania zabiegu podstawowego pomimo tych trudnych warunków była ogromna – dodał dr Bruderek.
- Regulatory wzrostu włącznie z nawożeniem azotowym wpływają bardzo pozytywnie na zatrzymanie wody w roślinie. Jeżeli susza się zbliża i zrobimy regulację, jest lepsza gospodarka wodna – uzupełnił Bednarczyk.
Następnie rozmowa płynnie weszła na tematy fungicydowe. Najpierw przypomniano dość specyficzna pogodę, gdzie m.in. ciepła jesień sprzyjała presji chorób, a bardzo wczesna wiosna spowodowała szybkie ruszenie pełzającej wegetacji. Niestety okien zabiegowych do wykonania oprysków było tej wiosny bardzo mało.
Ale dobra ochrona fungicydowa to zastosowanie odpowiednich zapraw. Adam Szepiela z Syngenta polecał Maxim Power. W Rogóźnie w zabiegu T1 zastosowano Turbo Pak z Unix (25 kwietnia) następnie 29 maja wykonano zabieg na liść flagowy Elatus Era. Szepiela przypomniał, że w tym sezonie nie było klasycznego zahamowania wegetacji roślin a wraz z nią „tliła się” wegetacja chorób. Odnotowano dużą presję, zwłaszcza mączniaka prawdziwego i łamliwości podstawy źdźbła.
- W tym roku wielu rolników miało problem z podjęciem decyzji o zabiegu we właściwym terminie w wypadku T0. Wskazane było wykonać go w momencie, gdy faktycznie mieliśmy problem z łamliwością podstawy źdźbła jeśli tego nie było, to zabieg można było przesunąć – podkreślał Szepiela.
Przypomniał, że w tym roku, na wielu plantacjach, rolnicy podjęli decyzję, aby zastosować rozwiązania słabsze, ponieważ było sucho i nie spodziewano się, że będzie padać. – Deszcze spowodują, że wegetacja nam się wydłuży w stosunku do lat ubiegłych – nawet o dwa tygodnie. Dlatego ci rolnicy, którzy zastosowali mocne rozwiązania i które będą dłużej działać – wygrają. W wypadku osób, które wybrały słabsze rozwiązania to warto zastosować aplikację w terminie T3 – podkreślał Adam Szepiela.
Syngenta to też odmiany. Poniżej przedstawiamy zaprezentowane trzy nowości pszenicy ozimej:
SY Landrich – odmiana pszenicy z grupy jakościowej A. Bardzo dobrze się krzewi. Silny wigor początkowy. Sprawdzi się na trudnych stanowiskach, od gleb suchych i mozaikowatych. Dobre parametry ziarna, jak liczba opadania i zawartość białka. Wysoka odporność na wyleganie. Polecana do uprawy na opóźnione terminy siewu.
SY Yukon – wysoki plon i zawartość białka. Dobra tolerancja na suszę. Polecana na słabsze stanowiska, duża tolerancja na zakwaszone gleby.
SY Dubaj – zimotrwała, zdrowa. Grube ziarno, bardzo dobre wyrównanie i gęstość w stanie zsypnym. Wysoka zawartość białka. Poradzi sobie na glebach słabszych i dobrych.
Kolejnym zagadnieniem była ochrona rzepaku ozimego. Na wstępnie przypomniano warunki pogodowe – susza i wysokie temperatury podczas siewu tego gatunku, a później długą i ciepłą jesień.

Na poletkach zastosowano do odchwaszczania herbicyd trójskładnikowy Colzor Trio. – Rzepak jest coraz częściej rzadziej siany i tym samym jest więcej miejsca dla chwastów – podkreślał Przemysław Urbaniak, ekspert techniczny w ochronie rzepak. Dlatego tak ważna jest rola odchwaszczania.
Jaką odmianę rzepaku poleca Syngenta na nowy sezon? Nowością jest odmiana Aganos, która osiągnęła bardzo dobre wyniki plonowania, nawet w suchych latach jak 2018 i 2019. Wysoka zimotrwałość i profil zdrowotnościowy. Odmiana z tolerancją na wirusa żółtaczki rzepy oraz Phomę. – Odmiana w tym roku na wiosnę ustrzegła się przed przymrozkami – mówił Łukasz Bojkowski, prezentując nową kreację.
Co w uprawie kukurydzy? – To jest najciekawszy sezon od 20 lat. Bardzo zimna wiosna. Mamy bardzo niską sumę temperatur efektywnych. W 2018 r. od pierwszego kwietnia do 10 czerwca było 400 stopni, w 2019 – 300 stopni, a w 2020 tylko 200 stopni, a co za tym idzie mamy opóźniony rozwój kukurydzy – mówił Karol Kozłowski, ekspert techniczny w kukurydzy.
Jak podkreślił, coraz większym problemem w uprawie tego gatunku jest zwalczanie chwastnicy jednostronnej – przedstawiciele firmy zalecają na nią aplikację preparatem Lumax. Dodatkowo w kukurydzy, ale też i w innych uprawach, w tym sezonie kłopot stanowią samosiewy ziemniaka. Rozwiązaniem dla nich jest potraktowanie plantacji, zdaniem firmy, też Lumaxem.
Komentarze