Rdestówka powojowata, do niedawna nazywana rdestem powojowatym lub powojowym, to gatunek występujący pospolicie na obszarze całej Polski. Zasiedla zarówno pola uprawne, zarośla, jak i tereny ruderalne. Nie jest to roślina rodzima, jednak ocenia się, że zadomowiła się u nas już bardzo dawno temu. Na nasiona rdestówki natknęli się np. archeolodzy badający spichlerze z XI w. zlokalizowane na wrocławskim Ostrowie Tumskim (najstarsza część miasta), w których przechowywano len i żyto.

Chwast o niewygórowanych wymaganiach

Rdestówka to gatunek niezbyt wymagający względem warunków siedliska. Pojawia się niemal na wszystkich rodzajach gleb, często na piaszczystych, lekkich lub średnio ciężkich. Dobrze rośnie zarówno na stanowiskach umiarkowanie ubogich, jak i zasobnych, o odczynie kwaśnym po obojętny. Zachwaszcza różnego rodzaju uprawy polowe, m.in. okopowe i zboża jare. Dużym problemem potrafi być na plantacjach kukurydzy (rytm biologiczny obu tych gatunków jest zbliżony) – pierwsze siewki rdestówki pojawiają się zazwyczaj krótko po wschodach rośliny uprawnej.

Rdestówka jest uciążliwym chwastem kukurydzy także w wielu innych państwach, m.in. u naszych sąsiadów w Niemczech, Czechach czy też Słowacji. W niektórych regionach Słowacji rdestówkę wymienia się nawet jako jeden z 5 najgroźniejszych chwastów występujących w kukurydzy.

Mylona z powojem

Kanciaste, płożące się łodygi rdestówki dorastają przeciętnie do 100-120 cm, zdarzają się jednak osobniki o pędach mierzących nawet ok. 2 m. Liście są jajowato trójkątne lub sercowato strzałkowate, z wyraźnie widoczną nerwacją. Przy ogonkach starszych liści występują tzw. gatki, czyli pochewki tworzone przez zrośnięte przylistki. Małe, niepozorne kwiaty ulokowane są po 3-6 w kątach liści. Owoc to matowy, trójgraniasty orzeszek. Na pojedynczej roślinie powstaje zazwyczaj kilkaset orzeszków, jednak osobniki prowadzące wegetację w optymalnych warunkach (brak konkurencji) są w stanie wyprodukować ich nawet 15-30 tys. Owoce po przedostaniu się do gleby, zachowują żywotność średnio przez kilka lat.

Rdestówka najczęściej bywa mylona z powojem polnym. W stadium bezkwiatowym, ze względu na zbliżony pokrój obu gatunków, o błąd w identyfikacji nietrudno. Dopiero na etapie kwitnienia wątpliwości już nie będzie – niewielkich kwiatów rdestówki nie sposób pomylić z okazałymi kielichami powoju. Jednak znając niektóre detale budowy morfologicznej, rośliny te można łatwo odróżnić już na najważniejszym dla rolników etapie rozwoju – w stadium siewki. Należy wówczas zwrócić uwagę na liścienie. W przypadku rdestówki są one podługowate, a u powoju szerokie, odwrotnie jajowate, prawie czterokątne. Poza tym trzeba pamiętać, że powój na polach uprawnych najczęściej rozmnaża się wegetatywnie i liścieni po prostu nie wytwarza.

Siewki z mocnym korzeniem

Szczyt wschodów rdestówki przypada na drugą połowę wiosny, zazwyczaj na maj. Kiełkowanie odbywa się głównie w najpłytszej, kilkucentymetrowej warstwie gleby (do 5 cm), jednak ustalono, że nowa roślina może powstać z nasion umieszczonych nawet na głębokości 19 cm. Siewki szybko wytwarzają silny korzeń, co sprawia, że nie tylko są mniej wrażliwe na niedobory wody, lecz także dość odporne na ewentualne bronowanie. W badaniach kanadyjskich zaobserwowano, że od siewu rdestówki do wytworzenia 3 liści upłynęło 31 dni, a do powstania pierwszych kwiatów 61 dni. Wraz z ociepleniem tempo wzrostu przyspiesza, jednak w warunkach wysokich temperatur i niskiej wilgotności wegetacja zwalnia. Kwitnienie odbywa się od lipca do października.

Szkodliwość nie do końca poznana

Szczegółowych badań nad wpływem rdestówki na plonowanie kukurydzy jak dotąd nie przeprowadzono. W Metodyce integrowanej ochrony kukurydzy dla producentów (2013) za próg szkodliwości tego chwastu uznaje się występowanie kilkunastu egzemplarzy na m2. Co ciekawe, w innych źródłach można natrafić na informację, że już 2 szt./m2 pozostawione w łanie przez cały sezon wegetacyjny mogą spowodować straty sięgające 5 proc. Ustalono także, że zdolności konkurencyjne rdestówki są najwyższe na stanowiskach silnie nawożonych.

Oprysk na rdestówkę

Do chemicznej walki z rdestówką powojowatą plantatorzy mają do dyspozycji obszerny asortyment preparatów chwastobójczych. Gatunek ten w uprawie kukurydzy można wyeliminować zarówno podczas zabiegów doglebowych, jak i nalistnych. Jedną z opcji podczas ochrony przedwschodowej jest wykorzystanie terbutylazyny. W tym terminie terbutylazyna dostępna jest w produktach jedno-, dwu- oraz trójskładnikowych (np. terbutylazyna + petoksamid, terbutylazyna + mezotrion + izoksaflutol, terbutylazyna + S-metolachlor + mezotrion), większość z nich można stosować także krótko po wschodach kukurydzy.

Do nalistnego zwalczania rdestówki do dyspozycji są m.in. takie substancje czynne jak: mezotrion, nikosulfuron, 2,4-D + florasulam, tritosulfuron + dikamba. Część preparatów bazujących na tych związkach można stosować w szerokim „okienku aplikacyjnym”. Pozwala to niszczyć siewki rdestówki nawet w trakcie późnych, „interwencyjnych” zabiegów nalistnych. Wszystkie aktualne oferty oprysków znajdują się w porównywarce.

Należy jednak podkreślić, że jeszcze przed zakupem preparatu warto dokładnie przestudiować jego etykietę. Poszczególne herbicydy pomimo zawartości tej samej substancji czynnej mogą mieć odmienne zalecenia stosowania, a także różnić się w pewnym stopniu pod względem spektrum niszczonych gatunków chwastów (w tym rdestówki). Może to wynikać nie tylko z zakresu przeprowadzonych badań rejestracyjnych, a np. z różnic w zalecanej dawce czy też odmiennej formulacji preparatów. Warto też pamiętać, że jeśli w etykiecie nie znajdziemy informacji na temat zwalczania rdestówki powojowatej, to szukajmy tam rdestu powojowego lub powojowatego. W części etykiet podawana jest nadal stara nazwa.