Według uzasadnienia projektu ustawy, zgodnie z regulacjami zawartymi w rozdziale II rozporządzenia nr 1107/2009 procedura zatwierdzania substancji czynnych, sejfnerów i synergetyków odbywa się w ramach współdziałania państw członkowskich Unii Europejskiej, Europejskiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Żywności oraz Komisji Europejskiej. Wobec tego w projektowanej ustawie przewidziano, że w celu zapewnienia sprawnej współpracy, zarówno wnioski, jak i dokumentację w tym zakresie należy przedłożyć w języku angielskim. Z uwagi na fakt, że wnioski o wydanie zezwoleń na wprowadzanie środków ochrony roślin do obrotu są składane do kilku państw w ramach tej samej strefy, w ustawie określono, zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej, że dokumentacja dołączana do tych wniosków będzie przedkładana przynajmniej w języku angielskim, z wyłączeniem sytuacji, gdy wniosek o wydanie zezwolenia będzie dotyczyć wprowadzania środka ochrony roślin do obrotu wyłącznie na terytorium Polski.
Zdaniem Senatu przypadki, w których stosowany jest język angielski z pominięciem języka polskiego, są niedopuszczalne. Postępowanie przed polskimi organami administracji musi przebiegać w języku polskim. - Senat wprowadził do ustawy poprawki, które nakazują, aby zwracając się do urzędu zawsze stosować język polski. Jednocześnie uznając, że w pewnych przypadkach wnioskodawca będzie zainteresowany w złożeniu dokumentacji w języku angielskim, Senat dał możliwość złożenia dodatkowo dokumentacji również w tym języku - czytamy w uzasadnieniu.
Zdaniem przedstawicieli branży opóźni to proces i tak długi rejestracji środków, a także podroży koszty wprowadzania preparatów na rynek.
Ustawa o środkach ochrony roślin została uchwalona przez Sejm 25 stycznia 2013 r., a następnie przekazana do prac w Senacie, który wzniósł trzy poprawki, a następnie stanowisko skierował do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Komentarze