Część rolników rezygnowała z zabiegu ochrony kłosa tłumacząc decyzję brakiem konieczności stosowania zabiegu z uwagi na niesprzyjające warunki do rozwoju chorób. Jak się okazuje nic bardziej mylnego. Na takich plantacjach widoczne są choroby kłosa, w tym septorioza plew. Choroba atakuje pszenicę, pszenżyto (w tych gatunkach ma największe znaczenie gospodarcze) oraz jęczmień i żyto.
Czarnobrunatne nekrotyczne plamki będące objawem septoriozy plew obserwuje się najczęściej na górnej części plewek. Plamki z czasem się powiększają i obejmują też dolną część plewek. Choroba atakuje też osadkę kłosa i skutecznie hamuje dopływ asymilatów do tworzącego się ziarna. Może powodować straty sięgające 60 proc. potencjalnego plonu.
Na dokłosiu w wyniku porażenia septoriozą obserwuje się niewielkie plamki – nekrotyczne kreski, które osłabiają zaatakowaną część źdźbła. Co przy niesprzyjającej pogodzie może prowadzić do łamania się osadki kłosa.
Silnie porażone kłosy przybierają barwę brązowo-fioletową. W miarę dojrzewania pszenicy plewki jaśnieją, ale ich brzegi pozostają ciemne. W czasie omłotów zarodniki z plew trafią na zdrowe ziarno.
Komentarze