Jak wynika z systemu sygnalizacja agrofagów prowadzonych przez Instytut Ochrony Roślin PIB w Sośnicowicach wykryto pierwsze przypadki wystąpienia groźnego szkodnika rzepaku - słodyszka. Pojaw tego owada zaobserwowano dzięki wystawionym na polu żółtym naczyniom. Na razie właśnie w nich odłowiono liczne osobniki. Nie ma ich jeszcze na roślinach.

Oprócz żółtych naczyń na polach można wystawić też żółte, ale tablice lepowe, które również pozwolą policzyć liczbę chrząszczy. Najlepiej umieścić je w miejscach osłoniętych lub w zagłębieniach terenu, ponieważ ustawione na odkrytych, wietrznych stanowiskach nie zawsze spełniają swoje zadanie.
Obecnie na południu kraju zaobserwowano też pojaw chowaczy: brukwiaczka i czterozębnego. Rzepak znajduje się w fazie wydłużenia pędu głównego.

Zabieg chemiczny przeciw słodyszkowi należy przeprowadzić, kiedy przekroczony zostanie próg ekonomicznej szkodliwości. W okresie zwartego kwiatostanu rzepaku to jest jeden chrząszcz na jednej roślinie. W fazie luźnego kwiatostanu to z kolei od 3 do 5 chrząszczy na roślinie.

Grupy chemiczne środków, które walczą z tym szkodnikiem to fosfoorganiczne np. Dursban 480 EC, neonikotynoidy np. Mospilan 20 SP, oksadiazyny np. Avaunt 150 EC, pirydyny azometyny np. Plenum 500 WG i pyretroidy np. Karate Zeon 050 CS.

W roku ubiegłym słodyszek pojawił się dużo wcześniej niż w tym sezonie. Wszystko ze względu na przebieg pogody. Nalatuje on na plantacje rzepaku, kiedy temperatura przekroczy 15°C.