- Stokłosy zbliżone są biologicznie do zbóż.
- Do dyspozycji mamy wąski wachlarz substancji aktywnych do zwalczania stokłos.
W ostatnich sezonach stokłosa większym problemem
Stokłosy towarzyszą uprawie zbóż od wielu dziesięcioleci. Niemniej w naszym kraju w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych udało się w dużej mierze pozbyć tego chwastu z upraw. Był nawet moment, kiedy stokłosom groziło wyginięcie. Niestety w ostatnich latach obserwujemy kompensację zachwaszczenia tą rośliną w niemal całym kraju. Co prawda nie jest jeszcze chwastem powszechnie występującym, ale lada moment może takim być.

Czytaj więcej
Wiosenne poprawki herbicydowe w zbożachUproszczenia zapraszają stokłosy
Dlaczego stokłosa wróciła na nasze pola? Z pewnością sprzyjają jej uproszczenia uprawowe. To truizm, bo każda niepożądana roślina w uprawach prowadzonych poprzez uproszoną agrotechnikę rozwija się szybciej i lepiej. Nasilona obecność stokłosy następuje w ostatnich latach dość dynamicznie, co jest związane w bardzo dużym stopniu z ciągłą ewolucją w prowadzeniu łanu i prac uprawowych (m.in. zmniejszenie udziału orki w uprawie). Rozwojowi stokłos sprzyja także monokultura lub płodozmian z dużą przewagą zbóż.
Nie ma reguły co do rodzaju stanowisk zasiedlanych przez stokłosy - pojawiają się na stanowiskach zasobnych, ciężkich, ale także na lekkich ziemiach.
Wąski zakres skutecznych substancji
Do zwalczania stokłosy zarejestrowanych w naszym kraju jest zaledwie kilka preparatów. To m.in. Atlantis 12 OD (jodosulfuron metylosodowy, mezosulfuron metylowy) czy Monolith 11,25 WG (propoksykarbazon sodu, mezosulfuron metylowy). Nieźle radzi sobie z tym chwastem substancja aktywna piroksysulam, np. Nomad 75 WG (piroksysulam “solo”) czy Avoxa (połączenie piroksysulamu z pinoksadenem).
Do zabiegu powinniśmy przystąpić jak najszybciej. Np. piroksysulam zwalcza stokłosę przy standardowych dawkach, ale we wczesnych fazach rozwojowych. Pamiętajmy, że niezwalczona stokłosa będzie coraz mocniejsza z upływem czasu, a każdy zabieg fungicydowy, a także dokarmianie dolistne czy nawożenie, będą wzmacniać tenże chwast. Podobieństwo biologiczne do zbóż powoduje, że zabiegi pielęgnacyjne sprzyjają stokłosom.
Orka w kolejnym sezonie
Tej wiosny nie mamy już innej możliwości, jak sięgnięcie po jedną z substancji aktywnych, które radzą sobie ze stokłosami. Niemniej wiedząc o ich obecności na plantacji w kolejnych sezonach powinniśmy zrezygnować z uproszczeń w uprawie i wprowadzić orkę na takie stanowisko - naszym celem będzie bowiem ograniczenie banku nasion w glebie. Warto również zwrócić uwagę na płodozmian - jeśli stanowisko prowadzone było w monokulturze zbożowej, to zdecydowanie był to jeden z elementów, który przyczyniał się do pojawienia się stokłos.
Komentarze