Chemiczna ochrona roślin przed szkodnikami jest wciąż podstawową metodą ochrony roślin rolniczych w kraju i na świecie. Pamiętać jednak należy, że zgodnie z zasadami integrowanej ochrony roślin powinna ona być stosowana jako możliwie ostatnia, po wykorzystaniu dostępnych metod niechemicznych (metoda agrotechniczna, hodowlana, biologiczna, mechaniczna i fizyczna). Podejmując decyzję o zwalczaniu chemicznym, należy kierować się progami szkodliwości, o ile takie zostały opracowane dla danego agrofaga, co wiąże się z prowadzeniem monitoringu pojawu i występowania owadów na plantacji. Wyjazd w pole i zwalczanie szkodników, jeśli ich liczebność jest niska i nie przekracza wspomnianego progu, mogą okazać się nieuzasadnione ekonomicznie (koszt zabiegu przewyższy spodziewane korzyści z uratowanej części plonu) i szkodliwe dla środowiska (niepotrzebne wprowadzenie substancji czynnych do środowiska i wiążące się z tym możliwe niekorzystne konsekwencje: zanieczyszczenie, pozostałości, eliminacja organizmów pożytecznych itp.).

Komisja Europejska w maju ubiegłego roku przedstawiła strategię „od pola do stołu” jako jedno z kluczowych działań w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Wiąże się to bezpośrednio z ochroną środowiska i przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym, a od wprowadzenia zapisów ustaleń będzie zależeć m.in. przyszłe finansowanie rolnictwa. Jednym z bardziej kontrowersyjnych i trudnych do osiągnięcia celów w ww. strategii będzie konieczność zredukowania do 2030 r. o 50 proc. zużycia pestycydów w uprawach. Konieczne będzie wykonanie przeglądu programów ochrony poszczególnych upraw i zaproponowanie obszarów, gdzie można taką redukcję osiągnąć. Wydaje się to o tyle trudne, że już obecnie często rolnicy mają problem ze znalezieniem zarejestrowanego środka ochrony roślin na szkodniki, gdyż skala wycofywania substancji czynnych jest ogromna, a na ich miejsce nie pojawiają się w tym samym tempie nowe substancje. Ograniczenie zużycia środków w połączeniu z małą dostępnością substancji czynnych o różnym mechanizmie działania może też skutkować pojawieniem się odporności agrofagów, co dodatkowo pogorszy sytuację.

Co zyskujemy?

Aby udało się osiągnąć założenia strategii „od pola do stołu”, należy wykorzystać wszystkie możliwości. Jedną z nich jest stosowanie substancji pomocniczych
– adiutantów wraz z środkami ochrony roślin, jakimi są insektycydy. Odpowiednio dobrane, wysokiej jakości i przebadane pod kątem ich interakcji ze środkiem ochrony roślin oraz środowiskiem adiuwanty pozwalają ograniczyć koszty zabiegu, zwiększyć jego skuteczność oraz zmniejszyć ilość substancji czynnych środków ochrony roślin wprowadzanych do środowiska. O skuteczności działania adiuwantów może świadczyć ich rosnąca popularność w ostatnich latach. Ich rynek dynamicznie się rozwija i szacuje się, że tego rodzaju produktów było dostępnych na rynku w roku 2020 ok. 120, a łączne ich zużycie wynosiło 1,2-2 tys. t. Niestety, w Polsce nie ma odpowiednich regulacji prawnych zapewniających jasny system dopuszczenia do obrotu i rejestracji adiuwantów, stąd nawet nie można mieć pewności, ile ich jest na rynku, a co ważniejsze – preparaty te mogą mieć niejednorodną jakość, a ich użycie może nieść pewne ryzyko. Dlatego ważne jest, aby stosować adiuwanty, które zostały przebadane pod kątem ich skuteczności i wpływu na roślinę w niezależnych jednostkach badawczych.

W przypadku stosowania adiuwantów z insektycydami użytkownik może oczekiwać zwiększenia aktywności biologicznej środka ochrony roślin i lepszego jego dotarcia w zamierzone miejsce (surfaktanty, oleje i ich pochodne), ułatwienia przygotowania cieczy opryskowej i jej stosowania (dodatki antyznoszeniowe, antypieniące, kondycjonery wody, filtry UV i inne). Dodatek adiuwanta do insektycydu może powodować lepsze pokrycie szkodnika cieczą użytkową w trakcie zabiegu. Substancje wchodzące w skład adiuwantów mogą częściowo rozpuścić hydrofobowe substancje organiczne znajdujące się w oskórku szkodników i umożliwić lepsze wniknięcie substancji czynnych insektycydów do ciała owadów. W efekcie można uzyskać zadowalającą skuteczność zabiegu nawet przy obniżonych dawkach. Adiuwanty ułatwiają też wniknięcie substancji czynnych do tkanek rośliny, zwiększając przy tym skuteczność insektycydów o działaniu układowym.

Porównanie zachowania się kropli wody na liściu rzepaku. Po lewej z dodatkiem adiuwanta, po prawej bez dodatku
Porównanie zachowania się kropli wody na liściu rzepaku. Po lewej z dodatkiem adiuwanta, po prawej bez dodatku

Zastosowanie odpowiedniego adiuwanta pozwala też zmniejszyć wydatek wody używanej w opryskach, co również może ograniczyć koszty zabiegów, szczególnie w większych gospodarstwach.

Porównanie zachowania się kropli wody na ciele szarka komośnika. Po lewej z dodatkiem adiuwanta, po prawej bez dodatku
Porównanie zachowania się kropli wody na ciele szarka komośnika. Po lewej z dodatkiem adiuwanta, po prawej bez dodatku

Ograniczenia użycia

Niewłaściwie użyte adiuwanty mogą jednak również zmniejszyć skuteczność zabiegu. Przykładowo nie należy przeprowadzać zabiegów insektycydowych z adiuwantami silikonowymi przy wysokich temperaturach i w pełnym słońcu, gdyż parowanie wody z mocno rozlanej kropli jest wówczas bardzo szybkie i może dojść do uszkodzenia roślin i słabszego wchłaniania środka. Natomiast przekroczenie zalecanych dawek adiutantów olejowych może skutkować niekorzystnym wpływem na roślinę, powodując m.in. zaklejanie aparatów szparkowych odpowiedzialnych za wymianę gazową. Innym zagrożeniem wynikającym z niewłaściwego użycia adiuwantów jest zbyt duże obniżenie dawki, które może stwarzać niebezpieczeństwo wystąpienia odporności u szkodników, jeżeli skuteczność zabiegu będzie niska.

Zasady stosowania

Łącząc adiuwanty z insektycydami, należy korzystać z dwóch prostych zasad:

w sytuacji, gdy działanie konkretnego insektycydu w pełnej, zalecanej dawce jest niezadowalające, dodatek adiuwanta może podnieść skuteczność zwalczania. Nie należy jednak wówczas obniżać dawki insektycydu, chyba że po zabiegu odnotujemy pełną skuteczność;

w sytuacji, gdy zastosowanie pełnej, zalecanej dawki insektycydu przynosi oczekiwany efekt zwalczania, można pokusić się o obniżenie dawki przy łącznym zastosowaniu adiuwanta. Należy bezpiecznie obniżać dawkę o 10-20 proc. i obserwować, czy nie wpływa to istotnie na skuteczność zabiegu. Jeżeli skuteczność wciąż jest zadowalająca, można próbować jeszcze obniżać dawkę insektycydu, jednak nie więcej niż do 50 proc. maksymalnej dawki.

Oba przypadki wymagają konieczności przeprowadzenia oceny skuteczności działania i monitoringu po wykonanym zabiegu. Należy też pamiętać, że obniżenie dawek poniżej zakresu wskazanego w etykiecie środka jest niewskazane i wówczas, w przypadku braku skuteczności, odpowiedzialność spada na użytkownika, który nie może żądać od producenta środka odszkodowania.