• Zabiegi ochronne w czasie suszy mogą w niektórych przypadkach powodować fitotoksyczność na roślinach 
  • Co z ochroną przed szkodnikami podczas suszy?

W zbożach jarych regulacja nie była potrzebna?

Warunki stresowe w żadnym wypadku nie sprzyjają ochronie. Etykiety często podają informację, by preparatu nie stosować na rośliny poddane stresom m.in. suszowym. Po zabiegu - zwłaszcza herbicydowym, ale i fungicydami - na roślinach mogą wystąpić uszkodzenia oraz fitotoksyczności. 

Jeszcze kilka dni temu pojawiały się pytania czy podawać regulatory wzrostu w zboża jare. Odpowiedź mogła być tylko jedna: zdecydowanie nie. O ile bowiem w oziminach zabiegi regulacyjne są wykonywane w umiarkowanych temperaturach i często większym ryzykiem jest przymrozek niż zbyt wysokie wskaźniki słupków rtęci, o tyle już w przypadku późnej regulacji form jarych temperatury są niejednokrotnie bardzo wysokie. Teoretycznie zabieg mógłby zostać wykonany w godzinach wieczornych, ale brak wody w połączeniu z wysokim stopniem "nagrzania" roślin, spowodowałby, że zabieg retardantami zrobiłby więcej szkody niż pożytku. W zasadzie na stanowiskach silnie dotkniętych suszą w grę nie wchodzi również zabieg w dawkach dzielonych. Słowem: regulacja zbóż jarych w bardzo wielu przypadkach była w tym sezonie niewskazana - zwłaszcza tam, gdzie nie padało już w pierwszej połowie maja.

Co z odchwaszczaniem kukurydzy?

Teraz problemem pozostaje jeszcze kukurydza. Co prawda większość plantacji jest już odchwaszczona, jednak pozostają pola na których konieczna jest korekta. Co w takim wypadku? Najlepiej zabieg wykonać po opadach deszczu. Jeśli jednak te nie przyjdą to chwasty będą zabierać kukurydzy resztkę wody z gleby, skutecznie przy tym konkurując z nią. Dodatkowo chwasty są mniej wymagające niż sama kukurydza, dlatego też zbyt długie odwlekanie zabiegu ze względu na suszę może doprowadzić do sytuacji w której te przerosną roślinę uprawną. Wobec tego na plantacjach o silnym stopniu zachwaszczenia odwlekanie zabiegu nie będzie najlepszym rozwiązaniem - ochronę trzeba wówczas wykonać. Niemniej po zabiegu kukurydza może się znacznie odbarwić - kolokwialnie mówiąc jest ryzyko, że "odchoruje" zabieg herbicydowy. 

Czekamy z ochroną kłosa

W pszenicach część rolników myśli jeszcze o ochronie kłosa. Zdecydowanie nie polecamy aplikacji triazoli w warunkach suszowych - a de facto to właśnie substancje z tej grupy są najczęściej używane w zabiegu T-3. Choć ochrona kłosa w pszenicy jest polecana w okresie kwitnienia, to jeśli występuje w tym czasie susza, zdecydowanie lepiej będzie aplikację przenieść na okres późniejszy. Tym bardziej, że przy tak niskiej wilgotności presja ze strony chorób jest niższa - co nie oznacza że nie występuje. Inna sprawa, że jeśli opady nie przyjdą, to sam zabieg t-3 również może okazać się zbędny.

Są jednak sytuacje, gdy zabiegi muszą być wykonywane. Np. przeciw zarazie w ziemniakach czy szkodnikom. Zwróćmy uwagę, że warunki pogodowe sprzyjają obecności wielu szkodników m.in. w zbożach - lokalnie jest dużo skrzypionki oraz mszyc. W przypadku dużych nalotów szkodników ochronę trzeba wykonać, gdyż te skutecznie degradować będą jakość liści plonotwórczych, które i tak są już dotknięte suszą, co skutecznie ogranicza ich powierzchnię asymilacyjną. 

Oprysk tylko, gdy nie można już czekać

Niemniej chronimy tylko to co konieczne. Na ewentualną ochronę fungicgdową zbóż mamy jeszcze chwilę czasu. Kukurydza może być w przypadku np. nikosulfuronu chroniona do 9 liścia, dlatego tutaj też ewentualne zabiegi korekcyjne lepiej wykonać gdy przyjdą opady - chyba że zachwaszczenie jest już na tyle duże, że istnieje ryzyko przerośnięcia kukurydzy, a tym samym wzmocnienia chwastów. Nie czekamy tam gdzie infekcje są już silne i brak ochrony fungicydowej doprowadzić może w szybkim tempie do silnych uszkodzeń spowodowanych chorobami. 

Pamiętajmy, że ryzyko poparzeń, uszkodzeń i innych form fitotoksyczności przy obecnej suszy jest stosunkowo duże. W przypadku wystąpienia silnych warunków stresowych warto dodatkowo zastosować produkty regenerujące i wzmacniające roślinę, np. biostymulatory. Jednak podkreślmy - sens ich stosowania jest bezpośrednio związany z ewentualnymim opadami. Bez deszczu plonu nie będzie.