- Niezależnie od tego jak mocny był zabieg herbicydowy jesienią, to zeszłoroczna susza, często opóźnione siewy, zima z okresami temperatur nawet powyżej 10ᵒC w dzień mogły spowodować osłabienie skuteczności rozwiązań, zwłaszcza takich, w których stosowano herbicydy o działaniu nalistnym. Chwasty, zależnie od gatunku, mogą rozpoczynać wegetację nawet przy temperaturach 2-3ᵒC, podczas gdy rośliny uprawne potrzebują kilku stopni więcej, więc po zimie z takim przebiegiem pogody wszystko mogło się wydarzyć – uważa Andrzej Brachaczek z firmy Innvigo.

Co radzi w takiej sytuacji specjalista? Przeważnie rolnik musi już myśleć kompleksowo, chroniąc łan zarówno przed chwastami jedno- i dwuliściennymi. Zdaniem Brachaczka dawki pod kątem miotły, przytulii czy chabra będą musiały uwzględnić ich zaawansowanie w rozwoju jeżeli zabieg ma być skuteczny.

- W warunkach, gdzie nie wykonano jesienią zabiegów herbicydowych lub okazały się mało skuteczne, strategią, którą na poważnie należałoby rozważyć jest dobór kilku substancji czynnych zakładając raczej ich górne dawki. Zanim dojdzie do wykonania zabiegu chwasty z pewnością jeszcze mocno urosną – uważa Brachaczek.

Jak dodaje, przy doborze produktów należy zadbać o to, aby zawierały one substancje aktywne z różnych grup chemicznych o różnych mechanizmach działania.

- Oczywiście, nie wiemy dziś jak będzie przebiegała pogoda wiosną oraz jakie będą temperatury. W wielu sytuacjach wskazane jest uwzględnienie w zabiegu adiuwantów, które wzmocnią skuteczność zastosowanych mieszanin herbicydowych – dodaje.

Jak podkreśla, przy sporządzaniu, a następnie stosowaniu mieszanin zbiornikowych z innymi produktami, należy przestrzegać zaleceń z etykiet produktów wchodzących w skład mieszaniny zbiornikowej. Warto zawsze zrobić próbę mieszania przed wykonaniem finalnego zabiegu.