• Żniwa 2023. Informacje z terenu odnośnie plonowania i jakości rzepaku.
  • Szeroki dobór odmian rzepaku ozimego pod tegoroczne zasiewy.
  • Zdrowotność odmian rzepaku, obok plenności, ma kluczowe znaczenie dla producentów rzepaku.
  • Wideo rozmowa z Anną Ziomkiewicz-Bajerowską z Agrosimex.

Trwają intensywne zbiory płodów rolnych. Dlatego od tego tematu zaczęliśmy rozmowę z przedstawicielką jednej z firm dystrybucyjnych. Ocenia ona dla nas na gorąco tegoroczne plony, ale też i parametry jakościowe zbieranych nasion.

Żniwa 2023. Rzepak w magazynach

- W trzeciej dekadzie lipca większość gospodarstw rolnych zakończyło zbiór jęczmienia ozimego, dlatego okres tzw. małych żniw 2023 przechodzi do historii. W zależności od regionu trwają zbiory rzepaku czy też pozostałych gatunków zbóż. Sprecyzowanie plonu w tym roku będzie bardzo trudnym zadaniem. Myślę, że będziemy mieli bardzo duże rozpiętości w gatunkach roślin w zależności od rejonu uprawy. Będzie to wynikało przede wszystkim z warunków atmosferycznych, które występowały w danym miejscu. Te susze, które towarzyszyły nam w maju i też w czerwcu, i wielu miejscowościach trwają nawet do dania dzisiejszego, na pewno będą miały odbicie w plonie. Odbije się to na redukcji przede wszystkim masy tysiąca nasion – mówi w rozmowie z farmer.pl Anna Ziomkiewicz-Bajerowska.

Jak dodaje, na podstawie informacji zebranych z terenu, są regiony, gdzie jęczmień plonował przeciętnie, przy jednoczesnym ważnym niskim parametrem gęstości ziarna. Ale np. na Dolnym Śląsku te wyniki są dużo lepsze, bo plony dochodzą nawet do 8-10 t/ha, a gęstość jest bardzo wysoka, na poziomie 68 kg/hl.

Co z rzepakiem? W tym wypadku jeszcze żniwa nie są nawet na półmetku, dlatego też i danych z terenu jest mniej. Ale sytuacja jest bardzo podobna, jak w jęczmieniu, bo plony są bardzo zróżnicowane i w wielu miejscach to właśnie susza je determinuje. Jak dodaje Ziomkiewicz-Bajerowska, wbrew obawom o zaolejenie nasion jest ono bardzo wysokie, sięgające nawet 48 proc. Plony rzepaku w regionach dotkniętych suszą np. woj. kujawsko-pomorskie, dochodzą do przyzwoitych poziomów 3,7 t/ha, jak na panujące w tym sezonie warunki pogodowe.

Jakie odmiany rzepaku ozimego wybrać pod zasiewy roku 2023?

To nie jest łatwe pytanie. Trzeba sobie na początku odpowiedzieć, co jest priorytetem w naszym gospodarstwie. Jakie cechy są i były poszukiwane?

- Głównym czynnikiem był plon. Ale oczywiście nie jedynym. Myślę, że rolnicy dobierając odmianę do gospodarstwa szukają pewnej odpowiedzi na najczęściej występujące problemy w tej uprawie. Rzepak praktycznie przez cały rok jest na polu i tych czynników, które mogą spowodować redukcję plonu jest bardzo dużo. Poczynając już od samego startu np. mszyce, śmietka kapuściana. Wycofanie zapraw o długim terminie działania wymusza na rolniku bardzo duży poziom uwagi. Na szczęście z pomocą przychodzi hodowla, myślę tutaj np. o odmianach odpornych na wirusa żółtaczki rzepy. Czyli na chorobę wirusową, której nie możemy zwalczyć po infekcji. Możemy tyko działać na wektor, czyli na mszyce. Standardem stają się odmiany z odpornością na wirusa żółtaczki rzepy – zauważa w rozmowie z nami Anna Ziomkiewicz-Bajerowska.

I jak dodaje, nie tylko rolnicy szukają takich odmian, ale też i firmy dystrybucyjne, oferujące kreacje odmianowe rzepaku. Na przykład Agrosimex posiada w swojej ofercie 100 proc. tradycyjnych mieszańców z cechą tolerancji na TuYV. Warto w tym miejscu też zauważyć, że problem występowania tej choroby, w ostatnim czasie się bardzo nasilił. I jest wręcz powszechny, kiedy jeszcze kilka lat temu był sporadyczny.

- Obok szkodników bardzo problematyczne są choroby grzybowe. Wycofywanie substancji czynnych powoduje, że rolnik ma więcej kłopotów z ochroną plantacji. Dlatego hodowla w tych tematach bardzo mocno pracuje. Myślę że kwestią czasu będą odmiany odporne na zgniliznę twardzikową – zauważa przedstawicielka Agrosimex.

Przypomina, że od lat dostępne są na rynku odmiany tolerancyjne na suchą zgniliznę kapustnych, z genem m.in. Rlm 7.

Ale też kupujący zwracają uwagę np. na odmiany, które są sprawdzone na polskim rynku, często też sprawdzone w danym rejonie. Nie bez znaczenia jest też i zimotrwałość odmian, których ostatnio nie weryfikowała pogoda, ale przewidzieć kiedy to może ponownie mieć miejsce, nie jest łatwe. - Co prawda w ostatnich latach nie mieliśmy ostrych zim, ale to jest kwestią czasu, gdy ona znowu zweryfikuje odmiany pod tym kątem – zauważa.

Odmiany rzepaku lepiej wykorzystujące azot

Z powodu wysokich cen środków produkcji, zwłaszcza nawozów, rolnicy zaczęli też szukać oszczędności, a więc takich kreacji odmianowych, które lepiej tolerowały niższe nawożenie azotowe.

- Zagadnienie było popularne szczególnie w roku ubiegłym, gdzie ceny nawozów azotowych dochodziły do niewiarygodnych poziomów cenowych. My jako firma Agrosimex podchodzimy do tematu trochę bardziej kompleksowo. Bo obok N-positive, czyli odmian które lepiej wykorzystują azot, stawiamy na optymalizację technologii uprawy. Zalecamy wykorzystanie wszystkich możliwości, aby faktycznie lepiej i efektywniej gospodarować azotem – wyjaśniła Anna Ziomkiewicz-Bajerowska.

Jak zaznaczyła, odmiany N-positive charakteryzują się przede wszystkim wysokim potencjałem plonotwórczym, ale też bardzo dobrze rozbudowanym systemem korzeniowym i wysokim tempem wzrostu i regeneracji.

- Oprócz samej odmiany stawiamy na organizmy mikrobiologiczne, stawiamy na pH gleby, na odżywienie i ochronę – dodała.

Ile kosztuje materiał siewny rzepaku w 2023 r.?

Tutaj okazuje się, że nastąpiły wzrosty cen. Ale wiele zależy od różnych parametrów danej odmiany, od tego czy jest ona mieszańcowa czy liniowa, jak długo jest na rynku, jaki ma profil zdrowotnościowy, czy jaką zaprawą jest chroniona.

- Ceny są wyższe. Kilkuletnią populację, tylko z zaprawą fungicydową, możemy zakupić za powyżej 500 zł netto. A mieszaniec z całym pakietem odporności może kosztować 1700 zł – odpowiada Anna Ziomkiewicz-Bajerowska.



 

Sprawdź ceny kontraktów terminowych