W ostatnich latach rynek produkcji ziemniaka w Polsce podlega stałym zmianom. Powierzchnia tej uprawy zmniejsza się, a za znaczną część produkcji odpowiadają wyspecjalizowane gospodarstwa wielkopowierzchniowe. Na przestrzeni ostatnich trzech lat areał uprawy ziemniaka zmalał z blisko 300 tys. ha (w 2019 r.) do niewiele ponad 180 tys. ha. W świetle zawirowań pod znakiem zapytania stoi również produkcja ziemniaka skrobiowego. Skąd takie zmiany?

Dominuje ziemniak jadalny, a co z eksportem?

Produkcja ziemniaka na konsumpcję, jak wynika z informacji IERiGŻ, to ok. 1,7 mln t, co pokrywa potrzeby krajowe. Prognozowane jest jednak powolne ograniczanie areału uprawy, przy dalszej koncentracji produkcji w gospodarstwach wyspecjalizowanych.

Obecnie eksport ziemniaka świeżego jest niewielki (od 30 do 100 tys. t rocznie), a większe ilości obejmują produkty przemysłu spożywczego (frytki, chipsy, susze) oraz skrobię ziemniaczaną. Szansa dla ziemniaka jadalnego pojawia się na rynku Europy Południowej. Rumunia, Serbia, Chorwacja, Węgry w wyniku zmniejszenia powierzchni uprawy tej rośliny i słabszych plonów zwiększają swoje zapotrzebowania importowe. Pożądane są tam ziemniaki jadalne o czerwonej skórce, z żółtym miąższem.