Zmniejsza się paleta substancji czynnych, a tym samym środków ochrony roślin, które mogą stosować rolnicy w Unii Europejskiej. Problem ten nie dotyczy farmerów w innych częściach świata. Kto na tym traci? Europejscy producenci, gdyż przez to są mniej konkurencyjni w stosunku do swoich kolegów. W ręce producentów praktycznie nie docierają zamienniki wycofanych środków, gdyż ich ilość można policzyć na palcach. Powód? Prawo w kwestii rejestracji nowych substancji czynnych i produktów handlowych zawierających je jest bardzo restrykcyjne, a sam proces długotrwały (minimum 8-10 lat) i kosztowny.

W ubiegłym roku nie odnowiono rejestracji 17 substancji czynnych, wśród nich m.in. tiuramu i propikonazolu - o czym już pisaliśmy. Dikwat to kolejna substancja czynna, która została "odstrzelona".

JAK DZIAŁA?

Dikwat w formie dibromku dikwatu - należący do grupy chemicznej bipirydyli, został wprowadzony na rynek w 1958 r. To nieselektywna substancja. Jest on wykorzystywany do nieselektywnego zwalczania chwastów i desykacji niektórych upraw, np. ziemniaka, rzepaku. Łatwo przenika przez liście, łodygi i zdrewniałą korę, a wewnątrz roślin rozprowadzany jest ksylemem, stąd opady deszczu wkrótce po oprysku nie obniżają skuteczności jego działania. Wyższe temperatury i silniejsze nasłonecznienie przyspieszają działanie. Dikwat w zetknięciu z glebą traci swoją aktywność w ciągu 1-3 dni. Najszybciej następuje to na glebie gliniastej.

UCIĄŻLIWE WYCOFANIE

Skutki unijnej decyzji wycofania dikwatu ze stosowania najbardziej odczują rolnicy zajmujący się produkcją ziemniaka, gdyż produkty oparte na tej substancji czynnej są przede wszystkim wykorzystywane do desykacji naci. Zdaniem dr. Wojciecha Nowackiego, kierownika oddziału Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Jadwisinie, zakłóci to technologię produkcji nasiennej ziemniaka.

- Dikwat był dotąd powszechnie stosowany przy produkcji ziemniaka, a szczególnie ceniony przez tych rolników, którzy zajmowali się jego reprodukcją. Poza bardzo dobrą skutecznością był bowiem bezpieczny w stosowaniu, tzn. bulwy zachowywały zdolność kiełkowania na nieobniżonym poziomie - zauważył w rozmowie z nami dr Nowacki.

- Dokonywany ostatnio przegląd środków ochrony roślin w UE pod kątem ich bezpieczeństwa oddziaływania na ludzi i środowisko przyrodnicze eliminuje wiele substancji, do których rolnicy- producenci ziemniaka już na stałe przyzwyczaili się. Tak też stanie się w przypadku dikwatu. Z całym szacunkiem do zachowania bezpieczeństwa, ale często odnosi się wrażenie, że skreślanie wielu substancji czynnych z listy dopuszczonych do obrotu jest przesadne i nie uwzględnia realiów funkcjonowania współczesnego rolnictwa - ocenił dr Nowacki.

Na bazie dikwatu sprzedawane są (jeszcze) takie herbicydy, jak np.: Reglone 200 SL, Barclay-D-Quat SL, D-Foliate SL, D-Quatflash SL, MondaQuat SL, Reglor 200 SL, Diguanet 200SL, Mission 200 SL, Dessicash 20 SL i Digua 200 SL.

Przez długi czas Reglone 200 SL dopuszczony był do desykacji bardzo wielu upraw, m.in. łubinu, grochu, gorczycy, słonecznika. Zakres rejestracji z czasem został ograniczony do ziemniaka i rzepaku ozimego.

Nie należy się obawiać, że wycofanie tej substancji czynnej spowoduje powstanie luki produktowej. Nać ziemniaka będzie można zniszczyć, korzystając z np. takich preparatów jak:

  • Basta 150 SL (glufosynat amonowy - związek z grupy aminofosfonianów),
  • Beloukha 680 EC (kwas nonanowy - z grupy kwasów karboksylowych),
  • Randil Fast 680 EC (kwas nonanowy - z grupy kwasów karboksylowych),
  • Spotlight Plus 060 EO (karfentrazon etylowy - z grupy triazolinin).

Z kolei do desykacji rzepaku ozimego pozostaną środki bazujące na glifosacie. Natomiast znika możliwość podsuszania koniczyny białej i czerwonej uprawianych na nasiona.

ZIEMNIAK WAŻNY

Co prawda aktualna powierzchnia plantacji nasiennych ziemniaka to tylko ok. 6 tys. ha, ale jest szansa, że wzrośnie. - Niedawno resort rolnictwa uruchomił "Program Dla Polskiego Ziemniaka", który zakłada wzrost produkcji nasiennej tej rośliny. Ma on spowodować zwiększenie stosowania przez producentów ziemniaka zdrowego, wolnego od organizmów kwarantannowych, kwalifikowanego materiału sadzeniakowego towarowego - dodaje dr Nowacki.

Jak zauważył nasz rozmówca, chemiczne niszczenie łęcin jest w produkcji nasiennej podstawową metodą regulacji wielkości bulw, ich zdrowotności i dojrzałości. Trudno sobie wyobrazić produkcję nasienną ziemniaka bez stosowania desykanta, jakim jest dikwat i stosowanie w to miejsce tylko niszczenia mechanicznego łęcin. Desykację chemiczną łęcin stosuje się także w produkcji surowca na chipsy oraz w uprawie odmian bardzo późnych skrobiowych. Mechaniczne niszczenie łęcin jest mniej skuteczne od chemicznego i droższe.

DANE W LICZBACH

Dikwat zostaje wycofany na podstawie Rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) 2018/1532 z 12 października 2018 r. Czytamy w nim, że państwa członkowskie cofają zezwolenia na środki ochrony roślin zawierające dikwat jako substancję czynną najpóźniej do dnia 4 maja 2019 r. Okres wyprzedaży zapasów handlowych upływa z dniem 30 listopada 2019 r. Natomiast okres na zużycie zapasów będących w dyspozycji gospodarstw rolnych kończy się 4 lutego 2020 r. To są terminy, na które rolnik powinien zwrócić uwagę podczas aplikacji środków bazujących na tej substancji w tym sezonie.