W stosunku do roku 2009, areał uprawy buraków cukrowych we Francji wzrósł o 7 tys. ha osiągając wielkość 381 tys. ha. Wskaźnik ten sugerował, że francuski przemysł cukrowniczy może w kampanii 2010/11 osiągnąć historyczne wyniki. Apetyt zaostrzała pamięć o jakości surowca w poprzednim sezonie, kiedy to statystyczny plantator francuski dostarczył z ha swojej plantacji średnio 94 t. korzeni zawierających przeciętnie 19,5 proc. cukru. Łącznie do cukrowni trafiło wówczas ponad 35 mln t. buraków.
Natura pokrzyżowała jednak cukrownikom tegoroczne plany. Deszcze , chłody, większa niż zwykle ilość dni pochmurnych sprawiły że tegoroczne zbiory wyniosą tylko 31,7 mln ton. Zatem średni plon korzeni wyniesie nieco ponad 83 t/ha. W stosunku do roku 2009, jest to spadek o blisko 11,5 proc. Zawartość cukru w korzeniach znacznie odbiega od ubiegłorocznego wyniku sięgając zaledwie 17,7 proc. W słonecznej i ciepłej Francji jest to bardzo zły wynik, co najmniej o 0,5-0,6 proc. niższy od średniej z ostatnich 10 lat.
Tegoroczna opłacalność uprawy buraków cukrowych będzie więc dla francuskich rolników żałośnie niska. Ciekawe czy, a jeśli tak to na jaką skalę zaczną oni rezygnować ze współpracy z branżą cukrowniczą.
Źródło: farmer.pl
Komentarze