Po okresie bessy w latach 2007-2008, kiedy cena cukru wahała się wokół 350 $/t., w drugiej połowie 2009 zaczęła szybko rosnąć, dochodząc w pierwszych miesiącach minionego roku do ponad 750 $/t. Wydawało się, że jest to efekt gier giełdowych i cena powróci do swojego poprzedniego poziomu, gdy spekulanci zrealizują zakładane cele finansowe. Pierwsze półrocze zdawało się to potwierdzać. W maju cena cukru spadła do 437,8 $/t., jak się okazało, był to najniższy jej poziom.
Od tego momentu obserwujemy systematyczny wzrost notowań. Grudniowy szczyt cenowy był ich zwieńczeniem. Z uwagi na wysoką cenę cukru białego w styczniu 2010 r. jej przyrost w skali roku – 9 proc. - nie robi jeszcze wrażenia. Bardziej efektownie wypada porównanie z ceną majową. W tym wypadku notowania cukru wzrosły o blisko 90 proc.
Komentarze