Chakimowie zadbali, aby interesy z Polakami nie były na bakier z muzułmańskimi rytuałami.
Bez uznawania uzbeckich zwyczajów nie ma szans na wejście na ich pola. Od października ubiegłego roku w Hodowli Ziemniaka Zamarte czują, że już czas przygotowywać się do eksportu. Sadzeniaki z Zamartego są równie atrakcyjne jak holenderskie, a tańsze, choćby ze względu na koszt transportu. Zamarte chce dać Uzbekom tyle, ile chcą polskich ziemniaków, tym bardziej, że to okazja do konkurowania z Holendrami w tej części świata. We Francji rosną polskie odmiany jadalnych ziemniaków z Zamartego, w Niemczech próbujemy się przebić z odmianami skrobiowymi, ale to dopiero raczkowanie i nawet laik zdaje sobie sprawę, że zachodnioeuropejskich rynków polskie ziemniaki nie zdominują.
Źródło: Gazeta Pomorska
Komentarze