Nordzucker jest drugim co do wielkości producentem cukru w Unii Europejskiej. W Polsce mamy tylko dwie cukrownie: w Opalenicy w województwie wielkopolskim i w Chełmży w województwie kujawsko-pomorskim. Nordzucker Polska ma około 9,5 proc. udziałów w polskim rynku, jest najmniejszym producentem porównując do producentów polskich.
Cena cukru mocno wzrosła w tym roku. Czy wzrost ten był efektem spekulacji?
Myślę, że nie. Wydaje nam się, że jest to efekt rynkowy, czyli efekt reformy rynku cukru w Unii Europejskiej. Polska kwota cukrowa wynosi obecnie około 1,5 mln ton. To nie jest ilość, która mogłaby zaspokoić zapotrzebowanie rynku, szacowane na około 1,7 mln ton. Pozostaje różnica, dlatego trzeba pozyskiwać surowiec.
Pozytywnym efektem reformy rynku cukru jest to, że rynek się zbilansował, nie ma już nadwyżek surowca. Z drugiej strony jednak, wiele cukrowni trzeba było pozamykać ze względów ekonomicznych, a ludzie stracili pracę. To negatywne efekty tej reformy.
Czy kwoty cukrowe w UE powinny wzrosnąć?
Patrząc na potrzeby poszczególnych krajów, myślę, że tak.
Minister rolnictwa Marek Sawicki zaproponował wzrost produkcji cukru w Unii o 15 proc.
Jest to dosyć dużo, ale taka ilość zbilansowałaby mniej więcej polski rynek. W UE byłaby to podobna wartość, czyli około 15 proc.
Jak będzie kształtować się cena cukru w najbliższym czasie?
Wydaje mi się, że obecny poziom, czyli około 3,20 zł za kilogram, będzie się utrzymywał przez dłuższy czas. Podobne ceny są na zachodzie, to już jest jeden rynek i ta cena będzie mniej lub bardziej wyrównana we wszystkich krajach. Dużych różnic na pewno nie będzie.
Jakie są perspektywy obecnej kampanii cukrowniczej?
Polska ma swoją kwotę cukrową, którą może wyprodukować. Zbiory powinny być lepsze natomiast produkcja jest ograniczona kwotą cukrową. Ewentualne nadwyżki będzie trzeba przeznaczyć w inne gałęzie przemysłu lub na eksport.
Spodziewamy się, że wyprodukujemy pewne ilości cukru ponad kwotę cukrową i będziemy musieli te nadwyżki w jakiś sposób zabezpieczyć. Często kierujemy je np. do przemysłu chemicznego. W ramach grupy możemy też wpierać wzajemnie swoje zakłady w różnych krajach. Mamy oddziały Niemczech, Danii, Szwecji, Finlandii, Litwie, Polsce i Słowacji, a także mniejszościowe udziały w dwóch fabrykach cukru w Czechach. Możemy współpracować pomiędzy poszczególnymi oddziałami.
Nasza podstawowa kwota cukrowa to około 140 tys. ton na rynek polski. Nasze oddziały w Polsce są powiązane ze Wschodnią Europą - Słowacją, Rumunią, Węgrami, czy Grecją. Możemy poszukiwać klientów na tym obszarze.
Jak układa się współpraca z plantatorami? Na początku roku plantatorzy buntowali się, że nie korzystają na podwyżkach cen cukru.
Z naszego punktu widzenia ta współpraca układa się bardzo dobrze. Mamy długoletnich plantatorów.
Minister rolnictwa wydał na początku roku rozporządzenie, które reguluje relacje cukrowni z plantatorami. Cukrownie muszą podzielić się udziałem we wzroście cen cukru. Jak wygląda to z Państwa punktu widzenia?
Te regulacje będą obowiązywały od tej kampanii. Jeszcze nie wiemy jak to będzie wyglądało technicznie jeśli chodzi o rozliczanie się z plantatorami. Chodzi o to, że część ceny ze sprzedaży cukru będzie przeznaczona dla producentów buraków cukrowych. Czyli to, co nam uda się wynegocjować u odbiorców, będzie dzielone częściowo dla producentów, prawdopodobnie jako rodzaj rozliczenia końcowego.
Czy to uderzy w jakiś sposób w wyniki i przychody spółki?
Jeśli będzie trzeba podzielić się wynikami to być może tak, jednak wyniki pewnie będą zależały głównie od ceny cukru, która się waha.
Czy spółka planuje wprowadzać na rynek innowacyjne produkty? Obecnie w ofercie firmy znajduje się już cukier brązowy.
Rozszerzamy naszą gamę produktów. Nie produkujemy całości asortymentu w Polsce ale zakłady w Niemczech na nasze zlecenie produkują cukier brązowy czy trzcinowy w opakowaniach jednostkowych.
Czy takie produkty mają w Polsce powodzenie?
Polski rynek jeszcze nie jest otwarty na te nowe produkty, ale wydaje się, że z biegiem lat te produkty będą coraz popularniejsze i że w każdym domu z czasem będzie widoczny cukier brązowy, trzcinowy, czy w kostkach. Na razie udział tych produktów w rynku nie jest duży. Tutaj dużą rolę odgrywa też cena.
Czy spożycie cukru w Polsce będzie wzrastać?
Potrzeby są, trzeba przyznać, że w segmentach, w których używa się cukru, rynek cały czas jest silny. Czy jednak będzie wzrastać, to będzie zależało od klientów, czyli od całego rynku i koniunktury.
Komentarze