W Polsce nadal najgroźniejszą chorobą w ziemniakach jest zaraza ziemniaka, ale dogania ją alternarioza. Występuje ona powszechnie we wszystkich rejonach uprawy tej rośliny. Szczególnie groźna jest w regionach o podwyższonej temperaturze powietrza z przemiennymi okresami suchej i wilgotnej pogody.

- W USA główną chorobą jest właśnie alternarioza - mówiła podczas 53. Sesji Naukowej IOR PIB prof. Józefa Kapsa z IHAR PIB.

Jak wynika z badań prof. Kapsy i mgr Hanny Gawińskiej-Urbanowicz, średnio w ciągu ostatnich pięciu lat procentowe porażenie plantacji ziemniaka wynosiło blisko 82 proc. Najwyższe zanotowano w roku 2011 - 95,5 proc., a najniższe w 2012 r. - 71 proc.

Alternarioza powodowana jest przez grzyby z rodzaju Alternaria solani i alternata. Przez wiele lat przyjmowano, że w uprawach ziemniaka w Polsce dominującym gatunkiem jest A. alternata, ale późniejsze badania wykazały jednak, że występowanie obu gatunków jest bardzo zmienne w sezonie wegetacyjnym.

Doświadczenie wykonano w latach 2011-2012 na plantacjach ziemniaków w trzech lokalizacjach: Bonin (woj. zachodniopomorskie), Przytocko (woj. pomorskie) i Mierzym (woj. zachodniopomorskie).

- Obserwacje przeprowadzono w odstępach siedmiodniowych, od fazy zwarcia roślin w międzyrzędziach do zbioru plonu bulw i oceniano średnią liczbę zarodników osiadłych na powierzchni 1cm² szkiełka - mówiła prof. Józefa Kapsa.

Co zaobserwowano na podstawie tych badań?

- W badanym czasie stwierdzono więcej zarodników Alternaria alternata w stosunku do A. solani. Zaobserwowano jednak wyraźne wahania sezonowe występowania obu gatunków. Masowy wysyp zarodników odnotowano od połowy lipca aż do końca sierpnia - podała prof. Kapsa.