Jeśli ziemniaków nie udało zebrać się odpowiednio wcześnie i przygotować do przechowywania tzn. osuszyć, obniżyć temperatury to mogą wystąpić problem z wcześniejszym kiełkowaniem bulw. Wszelkie uszkodzenia skórki będą sprzyjały chorobom przechowalniczym, przede wszystkim sprawcom zgnilizn (sucha zgnilizna, mokra zgnilizna, wodna zgnilizna przyranowa) - – powiedział w rozmowie z redakcją dr Jerzy Ossowski z Zakładu Nasiennictwa i Ochrony Ziemniaka w Boninie, IHAR -PIB.

Dodał, że problem może być także parch srebrzysty, który osłabia kiełkowanie sadzeniaków i hamuje wzrost roślin. Choroba obniża jakość bulw, co odbija się niekorzystnie na surowcu przeznaczonym na świeży rynek do przetwórstwa. Wyprodukowane z nich chipsy, frytki ciemnieją i mają gorzkawy smak, dlatego podczas kontroli partie porażone przez parcha srebrzystego są odrzucane przez nabywcę.

W przechowalniach powinniśmy cyklicznie kontrolować stan bul i obserwować, czy nie ma zapadlisk (przechowalnie na wysoki zasyp), mokrych plam – jeśli wystąpią oznacza to, że w tych miejscach znajdują się siedliska chorobowe. Chore bulwy i sąsiadujące z nimi powinniśmy jak najszybciej usunąć

Choroby w przechowalni rozwijają się przy zbyt wysokich temperaturach przechowywania oraz wilgotności względnej powietrza powyżej 90-95 proc. W temperaturze przechowywania powyżej 4°C i przy podwyższonej koncentracji CO2 oraz wilgotności względnej powietrza 50-70 proc. rozwija się sucha zgnilizna.

Warunkiem odpowiedniego przechowywania bulw jest zapewnienie im właściwej wilgotności i temperatury. Sadzeniaki wymagają niższych temperatur od 2 do 4°C, ziemniaki jadalne od 4 do 6°C, a z przeznaczeniem do przetwórstwa od 6 do 8°C.

Środki przydatne do produkcji rolniczej możesz sprzedać/ kupić na gieldarolna.pl