Przez dwa lata cukrownie i plantatorzy buraka cukrowego nie mogli dojść do tzw. porozumienia branżowego. Dlatego resort rolnictwa postanowił pogodzić strony i przygotował projekt rozporządzenia, które ma uregulować zasady współpracy między cukrowniami a plantatorami. Marek Sawicki - minister rolnictwa podpisał to rozporządzenie, które reguluje m.in. koszty transportu i załadunku buraków cukrowych - mają one leżeć po stronie producenta cukru, o co walczyli związkowcy. - Jestem zadowolony, że podpisano to rozporządzenie, ponieważ pracowałem na to dwa lata. Ale najważniejsze, że jest gwarancja na pełną kontraktację wraz z nadwyżką - mówi Kobza.

Wydawało się, że po podpisaniu przez ministra rozporządzenia sprawa jest już klarowna i czysta i rolnicy będą podpisywać umowy kontraktacyjne z koncernami cukrowymi. Ale oni na razie wstrzymują się z decyzjami. - Producenci cukru straszą, że zaskarżą to rozporządzenie do Trybunału w Strasburgu, stąd rozterki i pytania rolników - podkreśla Kobza.

Dodaje, że jego zdaniem koncerny cukrowe powinny szybko zabrać się za zmiany umowy i dostosować do rozporządzenia MRiRW, a nie obrażać się i wymyślać różne utrudnienia. - Chyba, że nie chcą mieć kontraktacji, ponieważ rolnicy jeszcze buraków nie zasieli. Niektórzy inspektorzy doszli już do absurdów straszenia plantatorów, że ten rok będzie rokiem referencyjnym do płatności cukrowej, nie mówiąc o wysyłanych SMS-ach o ostatecznym terminie kontraktacji - dodaje Kazimierz Kobza.