Wiele naszych czytelników pyta jak zwalczać śmietkę w rzepaku. Na co odpowiadamy: w tej kwestii niewiele się zmieniło. Nadal obowiązuje zakaz stosowania zapraw opartych o neonikotynoidy i ciągle nie ma żadnych zarejestrowanych przeciwko temu szkodnikowi preparatów nalistnych. Sytuacja jest trudna, żeby nie powiedzieć beznadziejna. Fora internetowe, aż huczą od nielegalnych rozwiązań i kombinacji. Rolnicy w ten sposób sami próbują ratować się przed tym zagrożeniem. 

Przypomnijmy sobie, jakie szkody wyrządziła śmietka w zeszłym sezonie. Na Kujawach bywały plantacje, w których nawet 80 proc. roślin miało wyraźnie uszkodzony przez larwy śmietki system korzeniowy. Rzepaki takie łatwiej ulegały przemrożeniu.

Niestety, populację śmietki legalnie można ograniczyć jedynie w sposób integrowany. A skuteczność tych metod będzie tym większa, im zastosujemy na plantacji większą ich liczbę. Przykłady takich metod podajemy poniżej:

1. Stosować odpowiednie zmianowanie, a dokładniej unikanie uprawy rzepaku po rzepaku lub innych roślinach kapustowatych. Duże znaczenie ma także przestrzeganie dostatecznej izolacji przestrzennej między tegoroczną i ubiegłoroczną plantacją. Rzepaku nie powinno się uprawiać na tym samym polu częściej niż co 4 lata. Ten warunek jest obecnie słabo przestrzegany przez producentów rzepaczanych, co prowadzi do nagromadzenia się w przestrzeni rolniczej dużej ilości szkodników.

2. Unikać uproszczeń agrotechnicznych. Brak podorywek i stosowanie upraw bezorkowych to czynniki zwiększającymi prawdopodobieństwo masowego wystąpienia szkodników, w tym śmietki kapuścianej.

3. Zwalczać chwasty, głównie z rodziny kapustowatych, będących żywicielami wspólnych dla rzepaku szkodników. Warto także wiedzieć, że kwitnące chwasty wabią śmietki na plantacje rzepaczane (są źródłem nektaru dla muchówek).

4. Rezygnować z nawożenia obornikiem. Niestety świeżo rozwiezione nawozy naturalne, w tym także zielone nawozy po przeoraniu przyciągają samice, które chętniej na takim polu składają jaja.

5. Stosować zbilansowane nawożenie roślin. Dobrze odżywione rośliny lepiej poradzą sobą z żerowaniem szkodników i szybciej zregenerują uszkodzenia.

6. Zwiększyć normę wysiewu nasion. Oczywiście w granicach dopuszczalnych norm.

7. Założyć plantację w terminach wcześniejszych. Wczesny siew wiąże się z tym, że gdy pojawiają się larwy, korzenie są na tyle silne, że lepiej radzą sobie z powstałymi uszkodzeniami.

8. Decydować się na wysiew odmian mieszańcowych. Odmiany takie odznaczają się lepszym wigorem jesiennym niż odmiany populacyjne. Lepiej i szybciej regeneracją uszkodzenia spowodowane żerowaniem larw.

9. Monitorować plantacje i poznać biologię szkodnika. Sukcesywna lustracja plantacji prowadzona we wrześniu i październiku, wystawianie żółtych naczyń i umiejętność rozpoznania zagrożenia (faza intensywnych nalotów muchówek na plantacje) pozwala na odpowiednią i szybką interwencję.

10. Zastosować insektycydy. Pomimo tego, że nie ma żadnych zarejestrowanych preparatów przeciwko śmietce, możemy wykorzystać te, które są dostępne na inne szkodniki. Warunek, że występują one w łanie. W momencie nalotów muchówek, na rzepaku żerują już zazwyczaj mszyce, tantniś krzyżowiaczek, pchełki czy gnatarz rzepakowiec. Do zwalczania tych szkodników mamy dostępnych kilka insektycydów nalistnych. Wybór jest skąpy, ale jeśli wycelujemy z opryskiem w momencie intensywnych nalotów śmietki, jest duża szansa, że ograniczymy takim postępowaniem populację szkodnika.

Warto wiedzieć, że na rozwój szkodnika ma także wpływ pogoda. Susza, lub odwrotnie nadmierna wilgoć na jesieni, ograniczają populację śmietki. Niekorzystnie wpływają także niskie temperatury w okresie lotu muchówek i składania jaj. Długa i ciepła jesień to z kolei dłuższa aktywność larw śmietek, a więc i bardziej rozległe uszkodzenia. Jednak jak wiadomo, na przebieg pogody wpływu nie mamy.