Lustrując plantacje rzepaku warto zwrócić uwagę na wyraźne teraz objawy bytowania w łanie chowaczy łodygowych.
O zagrożeniu tymi szkodnikami informowaliśmy na łamach portalu:
Ich liczebność w tym sezonie nie była wyjątkowa, choć w wielu przypadkach plantacja wymagała ochrony insektycydowej. Naloty były rozciągnięte w czasie i łatwo było także je przeoczyć ze względu na dość niestabilną pogodę w marcu i w kwietniu. Co więcej, szkodniki te dodatkowo zwalczane były przy okazji wczesnych nalotów słodyszka rzepakowego. W tym jednak sezonie w wielu regionach naloty słodyszka nie były intensywne i bywało tak, że na plantacji ten szkodnik nie występował powyżej progu szkodliwości. W reultacie plantacja nie była chroniona. Efekt jest taki, że na niektórych plantacjach nawet co 10 roślina porażona jest przez chowacze łodygowe.
Jak zdiagnozować uszkodzenia?
Charakterystycznie pęknięcie i zwinięcie się pędu to typowy objaw żerowania chowacza brukwiaczka. W porównaniu do uszkodzeń przymrozkowych zazwyczaj pęknięcie to na początku ma mały otworek – miejsce wygryzione przez chrząszcza chowacza. Po przekrojeniu łodygi, widać wyraźnie wydrążone często zbrunatniałe już korytarze i zazwyczaj bez trudu można odnaleźć w nich żerującą larwę.
Larwy chowacza czterozębnego natomiast żerują w ogonkach liściowych, głównych nerwach, szyjce korzerzeniowej lub pędzie głównym.

Na tym etapie wegetacji larwy chowaczy są już pokaźnych rozmiarów. Nie ma możliwości ich zwalczania. Żerując przyczyniają się do osłabienia wzrostu i rozwoju roślin. Objawom żerowania, często już towarzyszą porażenia przez sprawców wielu chorób. Uszkodzenia zwiększają także podatność roślin na wyleganie.
Komentarze