Temat numeru lipcowego wydania miesięcznika Farmer poświęcamy uprawie rzepaku. To dość wymagająca, wysokonakładowa uprawa, ale też obecnie dająca szansę na satysfakcjonujący dochód - czego w ostatnich latach nie gwarantowały inne działy rolniczej produkcji. Niestety, jest to dochód obarczony dużym ryzykiem. Z jednej strony nie sprzyja nam polski klimat, który dość często traktuje plantacje rzepaku silnym mrozem. Tak było również w tym roku, w wyniku czego znaczna powierzchnia pól zasianych jesienią została wiosną przeorana. Uprawie tej rośliny nie sprzyjają też coraz częstsze susze i gwałtowne nawałnice z gradem. Dodatkowo kłody pod nogi producentom rzepaku rzucają unijne rozporządzenia ograniczające dostęp do zapraw owadobójczych. Ponadto dość niejasna jest też przyszłość uprawy rzepaku. Zapotrzebowanie na rośliny oleiste wciąż rośnie, ale wpływa to przede wszystkim na wzrost produkcji soi. Czy w tych okolicznościach nadal cena za ziarno rzepaku będzie satysfakcjonująca dla polskich rolników? Opłacalność nie wynika tylko z ceny zbytu, ale w głównej mierze z wysokości plonu i nakładów, jakie trzeba włożyć, aby uzyskać tonę ziarna. Na to z kolei kluczowy wpływ mają: dobór właściwej odmiany dopasowanej do stanowiska, ale też odpowiednie nawożenie i ochrona. Te wątki szeroko omawiamy w dalszej części tematu numeru. Zaczynamy jednak od rozmowy ze specjalistami w sprawie bieżącej sytuacji na rynku rzepaku.

Poniżej prezentujemy fragment wywiadu z Juliuszem Młodeckim, prezesem Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku. Cały wywiad z prezesem Młodeckim, jak również wywiad z Adamem Stępniem - dyrektorem generalnym Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju w najnowszymlipcowym wydaniu miesięcznika "Farmer".

"Farmer": Analitycy zapowiadają rekordowe zbiory soi na świecie. Czy na podstawie tej informacji możemy wstępnie pokusić się o prognozę cen rzepaku w tym roku?

Juliusz Młodecki: Cena soi ma, oczywiście, wpływ na rynek oleju i to jest skorelowane. Pamiętajmy jednak, że dużo ważniejsze są notowania terminowe na giełdzie MATIF, w oparciu o które kształtują się potencjalne ceny na naszym rynku. W tej chwili można zawrzeć umowy handlowe na dostawę w sierpniu, wrześniu, październiku w granicach 1700 zł za tonę. Oczywiście, ceny te w niewielkim stopniu różnią się od siebie w zależności od miesiąca i regionu.

"Farmer": A czy według Pana to dobra stawka?

J.M.: W ocenie rolników to jest całkiem niezła stawka. Jasne, że chcielibyśmy, aby te ceny były jak najwyższe. By obiektywnie się do tego odnieść, warto porównać je do poziomu cen za zboża. Weźmy na przykład relację rzepaku wobec pszenicy - jest na poziomie od 1 do 2,4. Trzeba więc przyznać, że jest bardzo dobra.

"Farmer": Przyznał Pan, że to dobra stawka. Rozumiem zatem, że to najlepszy moment na złożenie podpisu pod umową handlową?

J.M.: To bardzo trudna decyzja. Nie pokuszę się o jednoznaczną odpowiedź. Jak już powiedziałem, obecna cena naprawdę nie jest zła. Nie chcę jednak nikomu sugerować decyzji. W każdym gospodarstwie musi ona być podjęta indywidualnie. (...)