Rzepak z ubiegłorocznych zbiorów dał rolnikom zarobić. Jak będzie w tym roku? Przewidywania są – póki co – optymistyczne. Zdaniem specjalistów z Syngenta, warto jednak zawczasu zwrócić uwagę na pewne rozwiązania agrotechnicznie, które mogą przyczynić się przede wszystkim do obniżenia kosztów produkcji rzepaku, dopilnowanie których z pewnością zwiększy szanse na sukces w uprawie tej rośliny.
- Na dzień dzisiejszy, jeśli chodzi o nasiona rzepaku, sytuacja jest bardzo dobra. Ceny są wysokie, ok. 1900-2000 zł/t i trend jest nadal rosnący, tak więc przewidujemy, że ceny na nasiona z przyszłych zbiorów też mogą być naprawdę dobre – ocenił w czasie kolejnego spotkania on-line, zorganizowanego w ramach Konferencji Zimowych Syngenta, a tym razem poświęconego rzepakowi, Krzysztof Kłódkiewicz, Product Manager ds. nasion rzepaku w firmie Syngenta.
- Sytuacja na polach rzepakowych też jest zadowalająca – stwierdził natomiast Przemysław Urbaniak, specjalista ds. doświadczeń polowych w rzepaku firmy Syngenta. – Rośliny są zabezpieczone śniegiem, tak więc myślę, że wszyscy ze spokojem wyglądamy wiosny – dodał.
Zdaniem ekspertów Syngenta, warto jednak zawczasu zwrócić uwagę na pewne rozwiązania agrotechnicznie, które mogą przyczynić się przede wszystkim do obniżenia kosztów produkcji rzepaku - dopilnowanie ich z pewnością zwiększy szanse na sukces w uprawie tej rośliny.
- Jeśli chodzi o strukturę kosztów w uprawie rzepaku, bardzo dużo pieniędzy idzie zazwyczaj w nawożenie (rzepak jest rośliną azotolubną, wymaga też wysokiego nawożenia potasem) i całkiem sporo w ochronę chemiczną – informował Przemysław Urbaniak. Gdzie więc szukać oszczędności? – Mam nadzieję, że większość Państwa ma już kupiony azot po korzystniejszych, jesiennych cenach, a tymczasem przed nami wiosna i pierwsze decyzje co dalej, jakie zabiegi należy wykonać. Na początek oczywiście lustracja plantacji i wstępna ocena jak rzepak wyjdzie z zimy. Przebieg pogody jesienią rzutuje z reguły na stan upraw na wiosnę. Coraz dłuższa jesień i wczesny start wegetacji wiosennej powodują większą presję chorób, np. suchej zgnilizny kapustnych. Warto więc tu pamiętać o kontynuacji ochrony fungicydowej na wiosnę – stwierdził ekspert Syngenta.
Często na wiosnę niektóre plantacje rzepaku są wybujałe, przenawożone azotem i przegęszczone. A to też sprzyja presji chorób. – Więc to co bierzemy na celownik na początku, jeśli chodzi o choroby, to oczywiście jaka jest presja suchej zgnilizny kapustnych, czerni krzyżowych czy szarej pleśni i dopieramy takie preparaty, które będą bardzo interwencyjne na to, co już możemy mieć na plantacji, ale też mogą zapobiec w dłuższym okresie czasu występowaniu wymienionych chorób, są bezpieczne dla roślin w początkowej fazie rozwoju, ale też zwiększają szansę na prawidłowo wykształcony łan przy zbiorze – zaznaczył Przemysław Urbaniak, polecając jednocześnie produkt Syngenty – Toprex, preparat o jednoczesnym działaniu fungicydu i regulatora, przynoszący obiecywany efekt nawet przy niesprzyjających wczesnowiosennych warunkach pogodowych, co potwierdzają wyniki doświadczeń firmy prowadzonych w ubiegłym roku.
Co więcej, jak zapewnia ekspert Syngenta, jeśli rolnicy postawią na ten właśnie preparat – mogą zyskać oszczędność nie tylko kosztów w uprawie rzepaku, ale i cennego czasu, bowiem zabieg Toprexem można łączyć m.in. z innymi zabiegami ochronnymi, wykonywanymi zarówno jesienią, jak i wiosną. W przypadku wiosennego „ograniczania kosztów” w uprawie rzepaku, Przemysław Urbaniak poleca m.in. wykonanie jednego zabiegu mieszaniną Toprexu, insektycydu Karate Zeon i mocznika. Z badań firmy wynika, że współdziałanie tych trzech składników jest skuteczniejsze niż ich pojedyncze zastosowanie. – Oprócz obniżenia kosztów podnosimy też potencjał plonowania plantacji – dodał Krzysztof Kłódkiewicz.
Eksperci Syngenta podkreślili jednocześnie, że już w tym roku może wystąpić problem z doborem preparatów na szkodniki występujące w rzepaku, z uwagi na wycofywanie wielu dostępnych do tej pory substancji czynnych. - Karate Zeon jest odpowiedzią naszej firmy na tę trudną sytuację – stwierdził w czasie konferencji Przemysław Urbaniak. - Preparat ten można stosować nawet w bardzo niskich temperaturach i w bardzo szerokiej gamie innych upraw, co zdecydowanie wyróżnia go na tle innych ofert – dodał.
W trakcie konferencji, eksperci Syngenta omówili także aspekt ochrony okołokwitnieniowej w uprawie rzepaku – tu jako produkt obniżający koszty zwalczania chorób polecono uniwersalny i przystępny cenowo fungicyd Amistar Gold Max.
Nie zabrakło też informacji o polecanych przez Syngenta, nowych, obiecujących wysokie plonowanie odmianach rzepaku jak: Aganos, SY Alibaba, SY Glorietta, SY Floretta.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (6)