Przede wszystkim już na początku zaznaczmy, że często mówimy o regulacji w kontekście skracania. Faktycznie niejednokrotnie pojęcia te stosowane są zamiennie. Jednakże błędem jest mówienie o regulacji tylko poprzez pryzmat skracania – de facto nie taka jest przecież istota tego zabiegu (lub bardziej precyzyjnie – nie jest to jedyna rola aplikacji).
Regulacja to coś więcej niż skracanie
Skrótowo rzecz ujmując, działanie skracające polega na zatrzymaniu naturalnego dążenia łodygi ku górze. Rozeta powinna być w zasadzie „przybita” do ziemi i przed zimą najlepiej, by wytworzyła 8-12 liści, a sam stożek wzrostu powinien znajdować się jak najniżej i jednocześnie być osłonięty przez liście. W kontekście coraz dłuższych, ale często też stosunkowo ciepłych jesieni, z zabiegu regulacyjnego nie powinniśmy rezygnować także na plantacjach teoretycznie słabszych. Kwestią, którą powinniśmy rozważyć, jest sposób podejścia do regulacji.
Chlorek mepikwatu na mocne rzepaki
Jednym z silniejszych regulatorów jest chlorek mepikwatu. Maksymalna jednorazowa dawka tej substancji to niespełna 300 g/ha. Wyższe z zalecanych dawek powinniśmy stosować na silnych stanowiskach o wysokiej zasobności gleby, aczkolwiek jesienią wystarczająca będzie maksymalna dawka na poziomie 210 g/ha. Aplikacja wysokich porcji chlorku mepikwatu na lżejszych glebach nie jest zalecana (...).
Komentarze