Problem z występowaniem kiły kapusty nasilił się w momencie zwiększonego zainteresowania uprawą rzepaku. Brak zmianowania, a więc zbyt częste uprawiane tego gatunku na jednym polu, przyczynia się do rozwoju tej choroby. Ale kiła atakuje nie tylko rzepak, ale też inne rośliny z rodziny kapustowatych, a więc i warzywa, które też często uprawiane są kolejny raz na tym samym stanowisku.

Niektóre źródła podają, że zarodniki przetrwalnikowe kiły mogą przetrwać w glebie nawet 20 lat i dłużej i to bez kontaktu z żywicielami, a więc np. z gorczycą, czy chwastami takimi jak: tasznik pospolity czy tobołki polne.

Czy można przeciwdziałać tej chorobie w inny sposób niż wybór odmian, która jest odporna na tę chorobę?

- Po pierwsze po zaoraniu rzepaku dokładnie należy przyorać resztki pożniwne, skutecznie zniszczyć samosiewy i chwasty. W zmianowaniu uprawiać należy gatunki niebędące żywicielami sprawcy kiły kapusty, np. zboża, buraki, ziemniaki, facelię, motylkowate - radzi dr Ewa Jajor z Instytutu Ochrony Roślin PIB.
Trzeba też pamiętać o zwalczaniu chwastów z rodziny kapustowatych w uprawach następczych oraz na miedzach oraz nieużytkach znajdujących się w pobliżu.

- Unikanie nadmiernego rozprzestrzeniania się sprawcy choroby na danym polu. Zabiegi powinny jednak gwarantować optymalne napowietrzenie i uwilgotnienie gleby. Prace polowe na polu zakażonym najlepiej wykonywać w ostatniej kolejności - dodaje dr Jajor.

Bardzo ważne jest też dokładne czyszczenie maszyn, narzędzi i ciągników po użyciu ich na polach zainfekowanych, aby ograniczać rozprzestrzenianie się sprawcy na inne jeszcze wolne od patogena plantacje.

- Zaleca się też przerwę w uprawie podatnych roślin kapustowatych na danym stanowisku powinna ona wynosić co najmniej 7 - 9 lat - podkreśla dr Ewa Jajor.