Według prowadzonego monitoringu SPEC, pułapki wolumetryczne wyłapały w powietrzu pierwsze zarodniki grzybów Leptosphaeria maculans oraz Leptosphaeria biglobosa (stadium konidialne Phoma lingam), które są sprawcą suchej zgnilizny kapustnych.

Stężenie tych zarodników nie jest jeszcze wysokie. Zagrożenie zatem póki co jest oceniane jako średnie (żółty kolor na mapkach SPEC). Należy mieć jednak świadomość, że z każdym dniem zarodników w powietrzu będzie więcej.

Także PIORiN opublikował pierwsze komunikaty o zagrożeniu ze strony tego patogena, na razie tylko dla południa kraju, a konkretnie dla niektórych powiatów województwa opolskiego.

Tych ostrzeżeń nie należy bagatelizować, gdyż sucha zgnilizna kapustnych to groźna choroba rzepaku. Objawy chorobowe można obserwować zarówno na liściach jak i szyjkach korzeniowych.

Grzyb tworzy charakterystyczne żółtawe lub jasno szare plamy z widocznymi na ich powierzchni piknidiami w postaci czarnych kropeczek, w których znajduje się masa zarodników konidialnych. W miarę rozwoju rośliny plamy te powiększają się i pogłębiają.

Najgroźniejsze dla rzepaku są infekcje powstające na łodygach, mogą one doprowadzić do przedwczesnego dojrzewania roślin, być przyczyną zakłócenia w pobieraniu wody oraz składników pokarmowych, a także spowodować wyleganie roślin.

Czas zatem zlustrować plantacje rzepaczane pod kątem tej choroby i ewentualnie przygotować się na pierwszą interwencję fungicydową. Zabieg należy wykonać po przekroczeniu progu ekonomicznej szkodliwości. W fazie regeneracji rozety i początku formowania łodygi sygnałem do zabiegu jest 10-15 proc. roślin porażonych przez sprawcę suchej zgnilizny.