Chowacz podobnik to ważny gospodarczo szkodnik, którego z roku na roku notujemy w coraz większej liczebności. Szkodników lokalnie jest bardzo dużo.
O pladze podobnika informują nas rolnicy z woj. kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego oraz łódzkiego. Jak donoszą praktycznie na każdym kwiatostanie jest obecny chrząszcz.
Może to być związane z obecnie ciepłą pogodą a także łagodną zimą, pozwalającą na przeżycie wielu zimujących chrząszczy. O dużej liczebności zimowych chrząszczy na łuszczynach rzepak w okolicach żniw 2021 informowaliśmy rok temu.
Jeden zabieg to za mało
Pomimo zabiegu ochronnego na plantacje nalatują kolejne szkodniki. Informację to potwierdza także Rafał Kowalki z firmy Corteva Agriscience. Podaje, że lokalnie na 1 kwiatostanie można doliczyć się nawet kilkunastu osobników, co stanowi poważne zagrożenie dla plantacji.
Drugiego szkodnika łuszczynowego czyli pryszczarka kapustnika jeszcze na lustrowanych plantacjach wyraźnie nie widać. Nie oznacza to, że w łanie go nie ma. Rzepak ma już pierwsze łuszczyny stąd należy się spodziewać także muchówek i tego szkodnika. Dlatego w zabiegach na płatek należy rozważyć dodatek insektycydu. I tu pojawia się problem, bo ubywa nam ostatnio substancji insektycydowych, szczególnie tych które możemy stosować w czasie kwitnienia rzepaku. Natomiast stosując wielokrotnie te same substancje czynne, prowokujemy powstanie zjawiska odporności na nie.
Co ciekawe chowacz podobnik także jest obecny na pąkującej dopiero co gorczycy nasiennej. Wabi go z pewnością jej kapuściany zapach. Szkodnik ten jednak na tym etapie nie powinien wyrządzać w tej akurat uprawie szkód o znaczeniu gospodarczym. Co innego słodyszek, który właśnie na gorczycę intensywnie nalatuje.
Komentarze