W tym sezonie ogromne problemy rolnicy mają z dotrzymaniem terminów agrotechnicznych, związanych z przeprowadzeniem zabiegów ochrony roślin. Z jednej strony opady wstrzymują wykonanie oprysków, z drugiej nie sprzyjają tym zabiegom, często powtarzające się okresy niskich temperatur.

Niestety przed nami nie widać końca tej złej passy. Ponownie mają wystąpić nocne przymrozki. Oznacza to, że przynajmniej na dwa dni przed i na dwa dni po wystąpieniu przymrozku powinniśmy się wstrzymać z wszelkimi zabiegami herbicydowymi, nawożeniem dolistnym czy zabiegami skracania. Nie zaleca się także wykonywać zabiegów przy użyciu fungicydów oraz insektycydów. Ich skuteczność w takich warunkach może nie być satysfakcjonująca.

Stosowanie środków ochrony roślin (zwłaszcza herbicydów czy regulatorów) dla rośliny uprawnej zawsze jest dość sporym stresem, a przymrozki ten stres jeszcze bardziej potęgują. Gdy te czynniki się na siebie nałożą w roślinie mogą zajść niekorzystne zjawiska, takie jak krótkie zahamowanie wzrostu rośliny albo przeżółknięcia liści. O takich efektach mogli się przekonać producenci rolni, którzy na krótko przed przymrozkiem zdecydowali się zastosować herbicyd.

>>>Czytaj więcej: Stosowanie herbicydów przed przymrozkami – efekty widać na polach

Silne spadki temperatur (na szczęście o takich synoptycy nie mówią) mogą stać się niebezpieczne dla obecnie kwitnącego rzepaku. Przymrozek może powodować uszkodzenia kwiatów i młodych zawiązków łuszczyn. Zagrożone są także uprawy buraka cukrowego, kukurydzy, a także plantacje ziemniaczane.