- Wegetacja jest już opóźniona, niektórzy mówią, że o trzy a nawet cztery tygodnie. Mimo tych chłodów w moim przekonaniu rzepakom nic nie grozi. Trudno wyrokować jak będzie pogoda wyglądała później. Możliwe, że jak już przyjdzie wiosna to będzie ona gwałtowna, a rośliny wybiją w pędy boczne i nasienne. Kwitnienie też może być trochę opóźnione, co może przełożyć się na obniżkę plonu, ale tragedii raczej nie będzie - mówi portalowi farmer.pl dr inż. Lech Kempczyński, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.

Przedstawiciel rynku widzi jednak inny problem. Opóźniona wiosna rodzi za sobą późniejsze zbiory. Nagromadzenie w jednym momencie prac polowych, co z punktu widzenia czysto logistycznego, uniemożliwi też wykonanie prawdopodobnie, poza terminami optymalnymi, siewu rzepaku ozimego pod żniwa 2014 r.

- To może rodzić poważne konsekwencje w plonie - dodaje dr Kempczyński.

Wracając jednak do tego sezonu plusem dla upraw rzepaku może być wystarczająca wilgotność, bo roślina ta lubi wodę. Nie preferuje za to zbyt wysokiej temperatury zwłaszcza w okresie kwitnienia, co też jest bardzo prawdopodobne.

Areał uprawy rzepaku jarego za to nie powinien przekroczyć średniej z wielolecia i wynieść 40-50 tys. ha. W roku ubiegłym z powodu przesiewów wysiano go aż o ponad 60 proc. więcej niż w roku 2011. - Co ważne już minął optymalny termin siewu formy jarej, to dodatkowy czynnik, który sprawi, że nie będzie dużego zainteresowania jego uprawą - dodaje dyrektor PSPO. Minimalna temperatura do siewu rzepaku jarego przy której on kiełkuje to 3-4°C.

Jaka może być cena nasion? Obecnie skupy oferują 1900 zł/t netto. - Ta cena raczej nie ulegnie zmianie, a na rynkach z racji tego, że na świecie prognozowana jest zwyżka zbiorów tego gatunku cena powinna być stabilna - dodaje dr Kempczyński.