Pod względem areału uprawy słonecznik zajmuje w Rumunii trzecie miejsce po kukurydzy i pszenicy. Nasiona słonecznika są dla Rumunii ważnym produktem eksportowym. Cztery lata temu roczna wartość eksportu wyniosła ponad 20 mln dolarów.
Średnie plony nasion słonecznika w Rumunii są niskie i wynoszą nieco ponad tonę z hektara, przy zawartości tłuszczu 50-55 proc. Tymczasem plony uzyskiwane w doświadczeniach odmianowych są znacznie wyższe - 3,2-4,5 tony z hektara. Koszty produkcji są dosyć wysokie. Dwa lata temu w jednym z gospodarstw, w którym uzyskano 2,6 tony nasion z hektara, wyniosły one 518 dolarów na hektar, z czego najwięcej, bo aż 136 dolarów, stanowiły koszty ochrony i nawożenia. Tymczasem ceny słonecznika w Rumunii były w tym okresie niskie, bo niecałe 200 dolarów za tonę, czyli wynosiły tyle samo, ile łączne koszty produkcji.
Uprawą słonecznika zajmuje się 14 dużych spółek, które produkują łącznie ponad 1,3 mln ton nasion. Jedną z największych jest Rosiori S.A. w rejonie Teleorman na południe od Bukaresztu, która rocznie produkuje ponad 100 tys. ton nasion. W tym samym rejonie znajduje się także główna stacja naukowo-badawcza, prowadząca badania nad uprawą słonecznika w miejscowości Draganesti-Vlasca. Kierownikiem stacji jest dr Emilian Negrila, który pracuje w niej niemal od chwili jej utworzenia, czyli od ponad 30 lat. Stacja gospodaruje na 3,5 tysiąca hektarów. Na 400 hektarach uprawia się słonecznik, a poza tym kukurydzę, pszenicę i soję. Ziemia należy do państwa, a stacja ją dzierżawi, płacąc czynsz. W gospodarstwie pracuje 220 osób.
Na południu plonowanie słonecznika ograniczają upały i susze. Dlatego w badaniach prowadzonych w Draganesti-Vlasca do tych czynników przywiązuje się szczególną uwagę. W laboratorium w warunkach kontrolowanych oraz na polu sprawdza się reakcję różnych odmian na stresy wywołane wysoką temperaturą i niedoborem wody. Stacja zajmuje się opracowaniem nowych technologii uprawy roślin i praktyczną weryfikacją nowości technologicznych, proponowanych przez różne firmy dla potrzeb rejonu. Ocenia także ich efektywność ekonomiczną.
Stacja jest jakby połączeniem naszego Zakładu Doświadczalnego i Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Służy ona płatnym doradztwem agrotechnicznym dużym spółkom, otrzymując w zamian część zysku. Właściciele małych gospodarstw mogą zwiedzać poletka prowadzone przez stację i korzystać z wyników ich doświadczeń.
Przyszłością będzie uprawa wysoko wydajnych odmian, które dają surowiec o wysokiej jakości oleju. Konieczne będzie wprowadzenie także nowoczesnych technologii uprawy. Do tego brakuje nowoczesnego sprzętu do uprawy roli oraz ochrony roślin. Innym problemem jest konieczność nawadniania pól podczas suszy i w krytycznych okresach wzrostu słonecznika, co rocznie kosztuje około 30 dolarów na hektar. Rumuni wiążą tu duże nadzieje ze środkami pomocowymi z programu SAPARD.
Tegoroczną nowością w uprawie słonecznika w Rumunii jest stosowanie odmian systemu tzw. “Clearfield”, czyli tolerancyjnych na herbicyd Pulsar 40. Pulsar 40 jest nowoczesnym herbicydem, który zapewnia całkowite zniszczenie wszystkich chwastów. Odmiany “Clearfield” nie są odmianami GMO, tylko z naturalną tolerancją na preparat. Odkryto ją w 1996 r. u dzikich gatunków słonecznika, rosnących w Stanach Zjednoczonych.
Od roku 1990 stacja jest jednostką samofinansującą się. Utrzymuje się z opłat za prowadzenie doświadczeń od różnych firm nasiennych, nawozowych, maszynowych i ochrony roślin. Od kilku lat ma tam swoje poletka doświadczalne rumuńska spółka koncernu BASF.
Źródło: "Farmer" 17/2005
Komentarze