- Rzepak zasiany jesienią w optymalnym terminie, właściwie zaopatrzony w składniki pokarmowe i ochroniony przed agrofagami osiągnął przed zimą odpowiednią fazę wzrostu. Rozety miały 8-12 liści właściwych, a system korzeniowy był dobrze rozwinięty. Wszystko to sprawiło, że rośliny rzepaku w Wielkopolsce w dobrym stanie przetrwały okres zimy - mówi portalowi farmer.pl dr Ewa Jajor z Instytutu Ochrony Roślin PIB w Poznaniu.

Takiemu stanu rzeczy sprzyjały, dogodne warunki pogodowe, ponieważ pomimo znacznych spadków temperatur w styczniu i lutym, rośliny nie uległy zniszczeniom. Jednym z powodów ich dobrego przezimowania jest fakt, że były one przykryte odpowiednią warstwą śniegu.

- Obecnie na rzepaku można często zaobserwować przebarwienia liści świadczące o konieczności uzupełnienia składników pokarmowych. Na niektórych plantacjach widać oznaki uszkodzeń rzepaku przez żerujące na nim różne gatunki zwierząt łownych i ptaków, gęsi, łabędzie itd. - dodaje dr Jajor.

Teraz wiele zależy od rolnika, musi on lustrować plantacje i w odpowiednim momencie zaaplikować środki i nawozy.

- Na liściach obserwuje się nieliczne objawy jesiennego porażenia przez sprawców suchej zgnilizny kapustnych i czerni krzyżowych. Miejsca przerwania tkanek przez np. wczesnowiosenne wahania temperatury, maszyny czy zwierzęta, zaraz po ruszeniu wegetacji, mogą stać się „bramą" wejścia dla zarodników grzybów zwłaszcza sprawców szarej pleśni i suchej zgnilizny kapustnych - podkreśla dr Ewa Jajor.