Niestety wysoka wilgotność także tyczy się upraw rzepaku. Z jednej strony w zwartych łanach sprzyja ona procesowi nalewania łuszczyn. Z drugiej zaś - ciągłej infekcji chorób takich jak: sucha zgnilizna kapustnych, czerń krzyżowych, zgnilizna twardzikowa (długotrwałe nawilżenie powierzchni liści). Na plantacjach niedostatecznie chronionych widoczne są objawy silnej infekcji właśnie tymi chorobami.

- Ciągła, dobra dostępność azotu powoduje na wielu polach dokwitanie rzepaku na rozgałęzieniach II-ego rzędu, zawiązane w efekcie tego łuszczyny nie stworzą już plonu, gdyż w momencie zbioru będą jeszcze zielone i utrudnią doczyszczenie separcaję nasion podczas omłotu - uważa Grzesiek.

Co ważne w tym roku bardzo często mieliśmy do czynienia z nierównym rozwojem miedzy pędem głównym, a bocznymi rozgałęzieniami. Kwitnienie również było rozłożone w czasie, co może wpłynąć na nierównomierne dojrzewanie łuszczyn i nasion. Czy w związku z tym zajdzie potrzeba sklejania ich sklejania?

- Odnośnie potrzeby sklejenia łuszczyn oraz desykacji przed zbiorem - zwłaszcza plantacje nierównomiernie dojrzewające lub zachwaszczone - będzie można więcej powiedzieć na podstawie wyglądu łanów w okresie dojrzewania, w tym panującej w tym okresie pogody - dodał Jerzy Grzesiek.

Czy można już ocenić tegoroczne zbiory?

- Na chwilę obecną rokowania co do plonów rzepaku są optymistyczne, pamiętajmy jednak o znanej maksymie „nie chwal dnia przed zachodem słońca..." - dodał Grzesiek.