Chwilowe obniżenie temperatury nie niweluje zagrożenia ze strony groźnego szkodnika rzepaku, jakim jest słodyszek. Na skutek pogody aktywność nalotu chrząszczy wprawdzie nieco osłabła, ale słodyszki żerują obecnie w pąkach kwiatowych i stwarzają niebezpieczeństwo dla powodzenia w plonowaniu upraw.
Rzepaki są bardzo zróżnicowane pod względem faz rozwojowych, różnice występują także w obrębie jednej plantacji. Przy ataku chrząszczy słodyszka i w wyniku jego żerowania rzepaki mogą nie zakwitnąć. Ta sytuacja będzie miała miejsce szczególnie u roślin, które są w słabszej kondycji po zimie, gdzie zdolność regeneracji uszkodzeń jest mocno ograniczona. Natomiast żerowanie szkodnika, w momencie kwitnienia rzepaku to przede wszystkim mniej pyłku dla zapylaczy.
Masowy pojaw szkodnika (ponad 170 sztuk odłowionych w ciągu ostatniego tygodnia w Winnej Górze w woj. wielkopolskim) świadczy o wysokim zagrożeniu upraw ze strony szkodnika. Dlatego istotny jest monitoring upraw rzepaku i kontrola żółtych naczyń, które powinny być ustawione na wysokości pąków kwiatowych - jeśli znajdują się niżej nie spełniają swojej funkcji.
W momencie stwierdzenia, że próg szkodliwości został przekroczony, który dla słodyszka rzepakowego w fazie zwartego kwiatostanu to 1 chrząszcz na roślinie, a w fazie luźnego kwiatostanu 3-5 chrząszczy na roślinie, trzeba sięgnąć po insektycyd. W obecnych warunkach pogodowych dobrze sprawdzi się pyretroid lub mieszanina pyretroidu i neonikotynoidów.
Dołącz do dyskusji na forum.farmer.pl Rozmawiaj w temacie: chowacze, słodyszek, i...
Komentarze