Stan rzepaku w tym regionie można ocenić jako dobry, choć są plantacje z poczynionymi błędami agrotechnicznymi. Błędy te na wiosnę mogą sprawiać problemy w dalszym prowadzeniu łanu.
Na podstawie wykonanej lustracji rzepaku w tym regionie oraz po rozmowach z producentami tej uprawy można wywnioskować, że stan upraw rzepaku w tym województwie jest dobry. Nie ma większych powodów do narzekań.
Warunki pogodowe sprzyjały - stąd prawidłowo prowadzony na jesieni rzepak miał szanse dobrze przygotować się do zimowania i wytworzyć dość dobry fundament pod plon. Rośliny na plantacjach sianych w terminie optymalnym weszły w stan spoczynku zimowego z przynajmniej z 10 liśćmi (a nawet 12 i więcej) oraz z średnicą szyjki korzeniowej ponad 1 cm. Obsada zachowana choć oczywiście są pola z nierównomierną obsadą (wynik problemów już na etapie siewu).
Korzeń na polach utrzymanych w dobrej kulturze wykształcił się prawidłowo. Niestety lokalnie w tym regionie notowano na jesieni bardzo gwałtowne i obfite opady, które doprowadzały do zagęszczenia gleby i zaburzały warunki powietrzno-wodne w glebie. A rzepak nadmiaru wilgoci nie lubi. To mogło kształtować korzeń rzepaku, który zamiast wytworzyć palowy system korzeniowy, na pewnej głębokości zaczął się rozgałęziać. Płytki i wadliwy system korzeniowy może źle pracować na wiosnę zwłaszcza jeśli okres ten okaże się wyjątkowo suchy. Sporadycznie spotyka się plantacje z z placami, w których rośliny gorzej się rozwijają. Są to zazwyczaj miejsca gdzie dłużej woda opadowa ulegała stagnacji, doprowadzając do powstania gorszych warunków dla rozwoju rzepaku.

W regionie tym także notowane były problemy ze śmietką kapuścianą. Wiele korzeni rzepaku ma ślady wyrządzone przez żerowanie larw tego szkodnika. Płytkie nie będą miały większego znaczenia, martwić powinny jednak głębokie rany, zwłaszcza jeśli stały się one wrotami dla działania patogenów grzybowych oraz drobnoustrojów. Przy korzeniach można także odnaleźć miodowo-brunatne bobówki, formy zimujące szkodnika, z których na wiosnę wylecą muchówki. Pozostałe szkodniki występowały bez masowego nasilenia. Pojawiały się mszyce, tantniś czy pchełki.
Na przekroju korzenia można odnaleźć objawy niedoboru boru (brunatne, puste kawerny). Nie jest to jednak zjawisko nagminne, choć na stanowiskach gdzie nie zadbano o aplikacje borem na jesieni, objawy mogą być bardzo wyraźne.
Jak w większości kraju przed nastaniem zimy notowano na plantacjach liczne objawy niedoboru azotu. Przy dużej biomasie roślin, długiej wegetacji oraz gdy słoma z przedplonu zbożowego była zaorana to zjawisko bardzo powszechne. Najstarsze liście są pożółkłe, często porażone chorobami grzybowymi i wkrótce zostaną przez roślinę odrzucone.

Incydent mrozowy, który miał miejsce w połowie stycznie roślinom nie zaszkodził roślinom.
Czy mrozy uszkodziły rzepak? Lustracja polowa
Liście są stosunkowo zdrowe (to jednak może być sprawa indywidualna dla każdej plantacji). Są ślady suchej zgnilizny kapustnych. Jednak skala tej choroby nie jest ponadprzeciętna. Notowano także w regionie objawy białej plamistości liści, co stanowi nowe zagrożenie dla plantacji rzepaku.
Czy są z nami producenci rzepaku z tego regiony? Jakie są Wasze spostrzeżenia w tym temacie?
Gieldarolna.pl - tam kupisz środki do produkcji rolnej.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)